Balował w Wiśle przez tydzień, teraz zamieni hotele i pensjonaty na więzienną celę. W ręce policjantów wpadł hotelowy oszust. Mężczyzna zatrzymał się w jednym z ośrodków na noc. Wieczorem zdążył zamówić w restauracji trunki za osiemset złotych. Zgubiła go... szczerość. Próbował bowiem pożyczyć pieniądze od jednej z pracownic.
Jak wyznał - był spłukany. Wezwani na miejsce policjanci znaleźli przy mężczyźnie pęk kluczy z innych hoteli i pensjonatów. Okazało się, że nie zapłacił wcześniej ponad siedmiu tysięcy złotych za noclegi i zakrapiane kolacje.