W tym tygodniu ma rozpocząć prace bankowa komisja śledcza. Jak dotąd jej 10 posłów zebrało się tylko raz, by dokonać wyboru przewodniczącego i jego zastępców. Na razie nie wiadomo dokładnie czym komisja będzie się zajmowała.
Każdy wyłoży na stół to co mu leży na sercu - mówi przewodniczący Artur Zawisza i wyjaśnia, że spodziewa się od członków komisji propozycji spraw, którymi chcieliby się zająć. Materia - przekształcenia własnościowe sektora bankowego z ostatnich 16 lat - jest jednak tak wielka, że można się spodziewać swego rodzaju konkursu poselskich ofert tego co należy zbadać najpierw.
Trzeba będzie opisać daną sytuację i wskazać co w niej mogło by być błędem, zaniechaniem, nietrafną decyzją czy zgoła działaniem przestępczym - dodaje Zawisza. Zdradzenie propozycji przed posiedzeniem komisji jej szef nazywa nieodpowiedzialnością. Określimy to wspólną decyzją – mówi.