Potężna awaria ciepłownicza w warszawskim Wilanowie. Jej skutki odczuwa już kilka tysięcy osób.
Do piątkowego popołudnia ciepła nie będzie w kilkudziesięciu budynkach na warszawskim Wilanowie - w tym w dwóch przedszkolach i szpitalu. Tam jednak wprowadzono alternatywne sposoby dogrzewania - więc te placówki będą jutro pracować normalnie.
Awaria dotknęła łącznie kilka tysięcy warszawiaków. To przede wszystkim mieszkańcy bloków przy Alei Rzeczpospolitej, Klimczaka i Branickiego. Jak mówili reporterowi RMF FM, boją się tej nocy. Jak ma być jeszcze ochłodzenie?! Zimne kaloryfery, zimna woda - skarżyli się. Dogrzewamy nasze mieszkania piecykami - mówili ci, którzy o godzinie 21:00 w czwartek wieczorem mieli w domu 18 stopni Celsjusza. Grzejemy sobie piekarnikiem - powiedziała inna młoda mieszkanka Wilanowa.
Przedszkola mają być rano czynne. Będą dogrzewane dodatkowymi grzejnikami.
Przyczyną awarii jest uszkodzenie rury ciepłowniczej w rejonie ulic Branickiego i Klimczaka. Pracujący przy jej usunięciu panowie mówili nam, że przez całą noc pracować tam będzie 10 osób. Awaria jest trudna do usunięcia, ponieważ doszło do niej na dużym odcinku i dotyczy rurociągu o dużej średnicy, ok. 900 mm.
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy albo skorzystać z formularza WWW.
(j.)