Autolustracja przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynanda Rymarza będzie prowadzona przez sąd lustracyjny od początku. Rymarz, który występuje bez adwokata, podtrzymał swój wniosek o utajnienie procesu.
Proces formalnie zaczął się pod koniec września, ale nie doszło wówczas do żadnych czynności procesowych, gdyż Instytut Pamięci Narodowej nie zakończył jeszcze poszukiwań w swych archiwach wszystkich akt na temat Rymarza. Sprawę odroczono wtedy do 17 listopada.
Przewodniczący PKW złożył wniosek o autolustarcję po publikacjach prasowych, wg których w Instytucie Pamięci Narodowej miały się zachować dokumenty świadczące o tym, że Rymarz mógł być agentem służb specjalnych PRL - najpierw wojskowych, a potem cywilnych, o pseudonimach Czarny i Fred.