Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego, którego skutkiem była śmierć 4 osób, wszczęła po wczorajszej tragedii z Dziwnowa prokuratura z Kamienia Pomorskiego. Zagadką wciąż jest, dlaczego samochód z rodziną z Pyrzyc wjechał do kanału portowego.

REKLAMA

/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP

Do tragedii doszło w niedzielę ok. godziny 12:00 w Dziwnowie w woj. zachodniopomorskim. Auto wjechało do wody na wysokości ul. Szosowej, tuż obok cumującego przy nabrzeżu wycieczkowego galeonu.

Samochd zosta ju zlokalizowany przez ekip nurkw. Ley na 7 m pod wod, ratownicy czekaj na przybycie dwigu celem wycignicia pojazdu na brzeg.fot. Dominik Hodyski @mspirsar @kw_pspszczecin @KluskaSebastian @tvp_info @tvn24 @PolsatNewsPL pic.twitter.com/z7wP9ZGl3h

mspirsarFebruary 28, 2021

Trwają obecnie przesłuchania świadków zdarzenia.

Jeszcze wczoraj prokurator dokonał oględzin miejsca, gdzie auto wpadło do głębokiej wody, obejrzał też wyciągnięty z dna kanału samochód. Auto zostało zabezpieczone do badań technicznych, biegli mają ustalić, czy za tragedią nie stoi jakaś usterka.

W najbliższych dniach zostanie przeprowadzona sekcja zwłok ofiar.

Prokurator zabezpieczył tez nagranie z monitoringu. Widać na nim jadącego od strony Międzywodzia czarnego volkswagena, który nagle skręcił w prawo i wpadł do wody.

Zginęli rodzice, dwójka dzieci w wieku 3 i 7 lat oraz podróżujący z nimi pies.