Austria będzie mieć wkrótce nowego prezydenta. Jest tylko dwóch kandydatów: obecna szefowa dyplomacji - Benita Ferrero-Waldner, oraz przewodniczący parlamentu - Heinz Fischer. Obydwoje oświadczyli już, że rezygnują ze służbowej willi.
Samo odnowienie willi pochłonęłoby 3,5 mln euro, roczne utrzymanie dalsze pół miliona, a w kraju są ważniejsze wydatki – uważają kandydaci na prezydenta i dlatego też oboje zrezygnowali ze służbowej rezydencji.
Willa, a także zameczek myśliwski, który dotąd przysługiwał głowie państwa, zostaną sprzedane. Bogatych amatorów nie brakuje. Austriacki prezydent będzie więc mieszkał tam, gdzie dotąd, czyli w swoim mieszkaniu. Jeśli jednak przyjdzie mu zaprosić ważnych dyplomatów czy przywódców innych państw, to w Pałacu... jest dość eleganckich pomieszczeń.