Władze przedmieść Sydney postanowiły pójść za przykładem przywiązanego do zdrowego stylu życia amerykańskiego Los Angeles, i zabroniły palenia na jednej z najpopularniejszych plaż Australii.
Sprawa wzbudziła w radzie miejskiej Manly pewne kontrowersje, ale ostatecznie głosowano osiem do trzech zakazem. Burmistrz nie krył zadowolenia. Zdaję sobie sprawę, że to jest dość pionierska decyzja, ale zaowocuje tym, że palenie stanie się czymś, co nie jest już normalne - powiedział.
Rada wprowadziła zakaz palenia wzdłuż całej plaży w Manly, lubianej zwłaszcza przez miłośników surfingu, a także w porcie, w obiektach sportowych i na placach zabaw dla dzieci, i w promieniu 10 metrów od takich miejsc.
Decyzji przyglądają się władze innych przedmieść Sydney i nie kryją, że chcą pójść śladem Manly. Chodzi nie tylko o zdrowy tryb życia, ale i o czystość plaż. Na przykład w Bondi podczas każdego sprzątania zbiera się na plaży 700 tysięcy niedopałków.