„Aurora”, statek-klinika aborcyjna, zawinie dziś do portu we Władysławowie. Statek odwiedza kraje, w których aborcja jest zakazana. Zabiera na pokład kobiety, które chcą usunąć ciążę, wypływa na międzynarodowe wody (w Polsce jest to 12 mil od brzegu), gdzie przeprowadzany jest bezpłatnie zabieg.
Aborcji dokonuje się przez podanie nielegalnej w Polsce wczesnoporonnej tabletki znanej jako RU486.
Jeżeli ktoś zabija dziecko poczęte, to tak samo jakby zabijał takie, które już rośnie. Wydaje mi się, że jest to zabójstwo, W Polsce i tak kwitnie podziemie aborcyjne. Ja nie jestem zbulwersowany - takie opinie usłyszał reporter RMF od mieszkańców Władysławowa.
Działań w sprawie "Aurory" domaga się od prokuratury Liga Polskich Rodzin. Troje jej posłów chce, by nie wpuszczono do krajowych portów pływającej kliniki aborcyjnej.
W przypadku, gdyby jednostka dobiła do polskiego brzegu, posłowie żądają jej "zajęcia" przez organa ścigania. Przedwczoraj w puckiej prokuraturze złożyli oni zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienie przestępstwa na "Aurorze".
Według polskiego prawa karnego za nielegalne przerwanie ciąży, a nawet za pomoc lub nakłanianie do tego, grozi kara do 3 lat więzienia.
12:00