Policja z Lublina zatrzymała 31-latka, który w sobotę w centrum miasta miał śmiertelnie ugodzić nożem młodego mężczyznę, a drugiego ranić. 31-latek przyznał się do morderstwa.
31-latek jest podejrzewany o to, że w minioną sobotę wieczorem przed sklepem przy ul. Narutowicza w Lublinie ranił nożem dwóch mężczyzn. Jeden zmarł, drugi trafił do szpitala. Zatrzymany nie ma stałego adresu zamieszkania.
Mężczyzna przyznał się do zabójstwa jednego oraz zranienia drugiego mężczyzny. Złożył wyjaśnienia, ale prokuratura nie ujawnia ich treści.
Jeszcze dzisiaj sąd ma się zająć wnioskiem o tymczasowy areszt. 31-latkowi grozi dożywocie.
Jak podawaliśmy wcześniej, w sklepie przy ul. Narutowicza doszło do kłótni kilku osób. Wyszli na zewnątrz i wtedy jeden z mężczyzn ugodził nożem dwóch innych.
27-latek zmarł podczas reanimacji prowadzonej przez zespół ratowniczy karetki pogotowia. 26-latek z raną kłutą został odwieziony do szpitala.
Już następnego dnia policja zatrzymała w tej sprawie 34-letniego mężczyznę. Jak się okazało, był na miejscu zdarzenia, ale to nie on zaatakował nożem. Postawiono mu zarzut ukrywania sprawcy, za co grozi do 5 lat więzienia. W poniedziałek sąd przychylił się do wniosku o jego trzymiesięczny areszt.
(ł)