Do trzech lat więzienia grozi 20-latkowi, który po dopalaczach zaatakował ratownika medycznego w Rudzie Śląskiej. Do incydentu doszło na przystanku autobusowym przy ul. 1 Maja.
Zespół Ratownictwa Medycznego został wezwany przez patrol policji do leżącego na ziemi młodego mężczyzny. Z informacji podanej przez dyspozytora wynikało, że po zażyciu nieznanej substancji chłopak przewrócił się, wymiotuje i “wykręca nim" - relacjonowała rzeczniczka Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Iwona Wronka.
Ratownicy przypięli mężczyznę pasami do noszy i przetransportowali do karetki. Gdy mierzono mu ciśnienie, 20-latek zerwał się z noszy i zaatakował ratownika. Uderzył go w twarz, poszarpał mu ubranie i złamał mu okulary.
Dalszej agresji zapobiegli policjanci, obezwładniając napastnika. Został on przewieziony do jednego ze szpitali - poinformowała Wronka. W szpitalu lekarz uznał, że napastnik może trafić do policyjnego aresztu.
20-latek zostanie przesłuchany najprawdopodobniej w czwartek. Policja cały czas zbiera jeszcze dowody w tej sprawie.
Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego grozi do trzech lat pozbawienia wolności.