Sąd zastosował tymczasowy areszt wobec mężczyzny podejrzanego o napaść na członków Food Not Bombs, którzy rozdawali posiłki potrzebującym w Warszawie. Mężczyźnie przedstawiono m.in. zarzut publicznego propagowania faszyzmu.
W ostatnią niedzielę członkowie organizacji Food Not Bombs (FNB) rozdawali przed wejściem do stacji metra Centrum posiłki potrzebującym. Na nagraniu umieszczonym na koncie FNB na Facebooku widać, jak trzech mężczyzn podchodzi do osób związanych z tą organizacją i niszczy im baner. "Oblano nas gazem, poszarpano oraz zwyzywano" - podali na Facebooku działacze. Mężczyźni mieli również wznosić nazistowskie gesty i okrzyki.
Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali w związku ze sprawą 16-letniego mężczyznę. Następnego dnia zatrzymano 22-latka. Śledczy przedstawili mężczyźnie łącznie 7 zarzutów, w tym zarzut publicznego propagowania faszystowskiego ustroju państwa.
Prokurator skierował również do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie. Na posiedzeniu aresztowym, które odbyło się w czwartek rano, sąd podzielił argumentację wskazaną we wniosku prokuratora i zastosował areszt na okres 3 miesięcy.
Trzeci z napastników jest wciąż poszukiwany. Policja zna jego tożsamość.
Akcja inicjatywy "Food Not Bombs - Jedzenie Zamiast Bomb" polega na rozdawaniu co niedzielę ciepłych posiłków potrzebującym i bezdomnym. "W miejsce pogoni za zyskiem i szerzonego przez korporacyjnych propagandzistów kultu konsumpcji, staramy się promować idee pomocy wzajemnej i międzyludzkiej solidarności. Odzyskiwane przez nas nadwyżki żywności, które trafiłyby na śmietnik, niewielkim wysiłkiem przetwarzamy w pełnowartościowe, wegańskie posiłki, które następnie rozdajemy najbardziej potrzebującym" - piszą o sobie inicjatorzy na Facebooku.