Wszystko wskazuje na to, że do Afganistanu z Polski polecą tylko saperzy. Niewykluczone jednak, że chemicy, specjaliści od zagrożenia biologicznego i komandosi z GROM-u, wylądują w rejonie Zatoki Perskiej. Amerykanie coraz głośniej mówią o tym, że kolejnym celem operacji antyterrorystycznej ma być Irak. Wraz z organizacją zagranicznych misji wojskowych, wciąż powraca temat – Polska potrzebuje zawodowej armii.

REKLAMA

W tej chwili zawodowcy stanowią 40 procent ze 165-tysięcznej polskiej armii. Do końca przyszłego roku zawodowców ma być połowa, a do roku 2006 – 60 procent. „Znacznie trzeba przyspieszyć proces profesjonalizacji, uzawodowienia armii, bo to jest kierunek, w którym podążają wszystkie armie” - mówi Grzegorz Hołdanowicz z miesięcznika „Raport”.

Uzawodowienie pozwala lepiej wyszkolić specjalistów, ponieważ wojskowy sprzęt jest coraz bardziej specjalistyczny. Poza tym, jednostki zawodowe można w każdej chwili wysłać za granicę kraju. Niestety, stworzenie w pełni zawodowej armii to olbrzymie koszta, a pieniędzy polskiej armii - jak wszystkim - brakuje.

Zobacz także jak zroganizowne są armie:

1. USA

2. Izraela

3. Niemiec

4. Rosji

Foto: Archiwum RMF

09:40