Krakowski sąd aresztował na trzy miesiące 31-letniego Tomasza H. podejrzanego o kradzież i włamanie do domu zmarłego w lutym malarza Jerzego Nowosielskiego. Tomasz H. już wcześniej był karany m.in. za usiłowanie kradzieży z włamaniem. Jest bezrobotny, ma wykształcenie podstawowe.
28-letniemu Adamowi G., który przyjął przedmioty skradzione z domu malarza od Tomasza H. i pomógł w ich ukryciu, postawiono zarzut paserstwa. Mężczyzna ma pozostać pod policyjnym dozorem i wpłacić 25 tys. zł poręczenia. Grozi mu do 10 lat więzienia.
28-letniej Mirosławie D., która ukrywała Tomasza H., postawiono zarzut utrudniania postępowania. Zastosowano wobec niej dozór policyjny i poręczenie w wysokości 1,5 tys. zł. Grozi jej do 5 lat więzienia.
Jak podała prokuratura, wartość skradzionych z domu Nowosielskiego dzieł sztuki i przedmiotów jest wyższa, niż wcześniej szacowano i wynosi ponad 290 tys. zł.
W związku z włamaniem do domu Jerzego Nowosielskiego zatrzymano pięć osób, m.in. podejrzanego o włamanie, dwóch paserów oraz kobietę i mężczyznę, którzy mieli im pomagać. Na razie nie udało się odzyskać skradzionych obrazów i ikon - trwają ich poszukiwania.
W tej fazie śledztwa nie możemy wykluczyć, że była to kradzież na zlecenie - mówi rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.
Śledztwo w sprawie włamania i kradzieży w domu zmarłego malarza Jerzego Nowosielskiego krakowska prokuratura wszczęła pod koniec lutego. Skradziono 10 obrazów i ikon Jerzego Nowosielskiego, dwie ikony nieznanego autora, dwie reprodukcje nieznanego autora, dwa zegary, szereg pamiątek i 230 zł. Część prac udało się zidentyfikować dzięki dokumentacji, którą posiadał przyjaciel i opiekun artysty Andrzej Starmach. Są to m.in. dwie ikony z przedstawieniem Matki Boskiej z Dzieciątkiem i Chrystusa Pantokratora oraz pięć obrazów olejnych, wśród nich "Cerkiew".
Artysta zmarł w poniedziałek, 21 lutego. Do włamania doszło między wtorkowym popołudniem a środą rano. Złodzieje wyważyli okno na parterze z tyłu domu.