Sąd rejonowy aresztował na dwa miesiące mężczyznę podejrzanego o okrutne zabicie psa. Uwzględnił tym samym wniosek garwolińskiej prokuratury w sprawie aresztu - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia. "Z dotychczasowych ustaleń dochodzenia wynika, że podejrzany 11 września w miejscowości Natolin, działając w bezpośrednim zamiarze uśmiercenia należącej do innej osoby szczennej suki, zadał zwierzęciu kilka uderzeń tępym narzędziem w okolice pyska i głowy, powodując utratę przytomności, a następnie żyjące jeszcze zwierzę włożył do worka foliowego i zakopał w ziemi" - podała siedlecka prokuratura okręgowa. Śledczy dodali, że zachowanie podejrzanego Henryka K. "zakwalifikowane zostało jako działanie ze szczególnym okrucieństwem".
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Garwolinie. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, "kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów (...) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. Jeżeli sprawca czynu (...) działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
W Sejmie trwają prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, zgodnie z którym m.in. podwyższone miałyby być maksymalne kary - z 2 do 3 lat pozbawienia wolności - za zabijanie, uśmiercanie lub znęcanie się nad zwierzętami. Jeśli czyny te byłyby dokonywane "ze szczególnym okrucieństwem", górna granica kary zostałaby zwiększona z 3 do 5 lat. Ponadto na przykład wprowadzone miałoby zostać obligatoryjne orzekanie przez sąd nawiązki na cele ochrony zwierząt w przypadku skazania za przestępstwa przeciwko zwierzętom.
W czerwcu Sejm przerwał głosowania nad tym projektem. Wcześniej na prośbę Jarosława Kaczyńskiego marszałek ogłosił pięć minut przerwy w obradach. Wniosek lidera Prawa i Sprawiedliwości był reakcją na wystąpienie posła Pawła Suskiego (PO), który apelował o poparcie poprawek, odwołując się do sympatii lidera PiS wobec zwierząt. Projekt dotyczący zaostrzenia kar za znęcanie się nad zwierzętami wymaga dopracowania. Prawnicy wyjaśnią, jaka będzie najwłaściwsza formuła procedowania - mówił wówczas przewodniczący klubu PiS Ryszard Terlecki.
(adap)