Sąd Rejonowy w Świeciu (woj. kujawsko-pomorskie) aresztował na trzy miesiące Dariusza R., który jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa żony przez podłożenie bomby pod jej samochodem. Kobieta, nauczycielka z Warlubia, znalazła ładunek wybuchowy, gdy w poniedziałek przyjechała do pracy.

REKLAMA

Jak poinformowała zastępczyni prokuratora rejonowego z Prokuratury Rejonowej w Świeciu Monika Blok-Ameda, Dariusz R. w czasie przesłuchania przyznał się do skonstruowania i podłożenia bomby, ale twierdził, że nie miał zamiaru zabicia żony. Jego wyjaśnienia jednak nie były spójne. Zapewniał, że chciał nastraszyć żonę i dokuczyć jej, ale również mówił, że chciał się jej pozbyć. Pytany, skąd wiedział, jak skonstruować bombę, powiedział, że to potrafi każdy mężczyzna.

Prokuratura rozważy skierowanie podejrzanego na obserwację psychiatryczną. Będzie też oczekiwała na szczegółową opinię biegłych, m.in. wyjaśnienie, czy wybuch bomby mógł zagrozić większej liczbie ludzi i spowodować poważne starty.

Biegli stwierdzili, że w razie eksplozji 2-kilogramowej mieszaniny z pewnością zniszczone zostałoby auto, wybuch doprowadziłby do jego pożaru, a wtedy życie kobiety byłoby realnie zagrożone.

Także dla jej bezpieczeństwa prokurator uznał, że konieczne jest aresztowanie mężczyzny. Małżonkowie, choć się rozwodzą, wciąż ze sobą mieszkają.

Nauczycielka z Warlubia, która w poniedziałek przyjechała do pracy, pod swoim autem znalazła bańkę z nieokreśloną substancją i mechanizmem tykającym jak budzik.

Zaalarmowała dyrekcję szkoły, na miejsce wezwano policję. Ewakuowanych zostało 680 przedszkolaków, uczniów i nauczycieli Zespołu Szkół i pobliskiego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego.

Policyjni pirotechnicy korzystając z robota usunęli podejrzany ładunek spod samochodu i zneutralizowali go wywołując eksplozję kontrolowaną.

Bomba skonstruowana prawdopodobnie przez 42-latka znajdowała się w pojemniku po płynie do spryskiwaczy. W pojemniku były jeszcze dwa mniejsze. Jeden - po lodach - wypełniony był petardami. Drugi - po soku - nieustaloną masą pirotechniczną. Wszystko było podłączone do budzika i 9-voltowej baterii.

(j.)