Prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki postanowił, że od tej pory żaden dyrektor ani kierownik w urzędzie miasta nie może zostać sam na sam z petentem. Chodzi o to, by wykluczyć możliwość wręczenia urzędnikowi łapówki. Dlatego też zawsze duetowi urzędnik-petent będzie towarzyszył ktoś trzeci.

REKLAMA

Zgodnie ze swoim hasłem, że "władza musi być przezroczysta", prezydent Kropiwnicki zaczął od siebie. Do łódzkiego magistratu wybrał się reporter RMF Marcin Wąsiewicz. Posłuchaj:

Prezydent Kropiwnicki ma już na koncie kilka kontrowersyjnych pomysłów. Chcę, żeby łodzianie mieli to przekonanie, że są traktowani z należytą atencją i szacunkiem - mówił Kropiwnicki, wprowadzając regulaminy ubioru urzędników i urzędniczek.

Prezydent zabrał się też za wychowanie młodzieży w trzeźwości i za reorganizację łódzkiego magistratu. Ta ostatnia sprawa wzbudziła najwięcej emocji.

Kropiwnicki postanowił zwolnić z urzędu blisko 100 osób, zatrudniając jednocześnie kilkunastu doradców, głównie swoich znajomych. Ostatnio głośno było też wokół powołania przez Kropiwnickiego nowych władz Teatru Nowego w Łodzi. Z decyzją prezydenta nie chcą się zgodzić aktorzy. Pat trwa.

06:10