Andrzej Duda wkracza do gry w sporze o reformę sądownictwa. Prezydent poinformował właśnie, że zgłosił do marszałka Sejmu projekt nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa - ustawy, przypomnijmy, mocno krytykowanej, przeforsowanej przez PiS w parlamencie w ubiegłym tygodniu. Teraz Andrzej Duda postuluje zmiany: chce, by członków KRS Sejm wybierał nie zwykłą większością głosów, ale większością 3/5 głosów. Co więcej, prezydent złożył stanowczą deklarację dot. ustawy o Sądzie Najwyższym, nad którą pracuje właśnie Sejm. "Nie podpiszę ustawy o Sądzie Najwyższym, dopóki moja ustawa (o KRS) nie zostanie uchwalona i nie znajdzie się na moim biurku" - zapowiedział. Rzeczniczka PiS przyznała w krótkiej wypowiedzi dla dziennikarzy, że "propozycja pana prezydenta nie była uzgodniona z Prawem i Sprawiedliwością".
Andrzej Duda zaznaczył w swym wystąpieniu, że Polacy nie są zadowoleni z wymiaru sprawiedliwości i mają pod jego adresem wiele zarzutów, a także, że według niego samego wymiar sprawiedliwości w Polsce wymaga zmian.
Wymiar sprawiedliwości wymaga reformy, ale mądrej reformy - mówił prezydent.
Podkreślił, że zgadza się z zasadniczymi kierunkami reformy Krajowej Rady Sądownictwa, i wyraził przekonanie, że potrzebna jest również reforma Sądu Najwyższego.
Nie podpiszę ustawy o Sądzie Najwyższym, nad którą pracują w tej chwili w Sejmie, dopóki moja, ta maleńka ustawa (ws. Krajowej Rady Sądownictwa) nie zostanie uchwalona i nie znajdzie się na moim biurku.Prezydent Andrzej Duda
Później jednak przypomniał, że ustawa o KRS, uchwalona przez parlament w ubiegłym tygodniu, czeka na jego podpis - i poinformował o własnej inicjatywie w tej sprawie.
Zgłosiłem dzisiaj do marszałka Sejmu ustawę zmieniającą ustawę o KRS, bardzo krótką - składającą się z dwóch przepisów, gdzie jest jasno i wyraźnie powiedziane, że członków nowej KRS Sejm będzie wybierał większością 3/5 głosów - ogłosił Andrzej Duda.
W dalszej części wystąpienia prezydent złożył zaś stanowczą zapowiedź dotyczącą m.in. ustawy o Sądzie Najwyższym, nad którą pracuje właśnie Sejm.
Chcę powiedzieć jeszcze jedno wszystkim liderom politycznym przede wszystkim, szanownym państwu posłom i moim rodakom: otóż nie podpiszę ustawy o Sądzie Najwyższym - nawet jeżeli takowa zostanie uchwalona w polskim parlamencie - jeżeli wcześniej ta ustawa złożona dzisiaj przeze mnie jako prezydencki projekt nie trafi na moje biurko uchwalona przez polski parlament i nie stanie się częścią polskiego systemu prawnego po złożeniu przeze mnie podpisu - zapowiedział Andrzej Duda i podkreślił: Powtarzam jeszcze raz: nie podpiszę tej ustawy o Sądzie Najwyższym, nad którą w tej chwili pracują w Sejmie, dopóki moja, ta maleńka ustawa, której projekt dzisiaj złożyłem w Sejmie, nie zostanie uchwalona i nie znajdzie się na moim biurku.
W czasie krótkiego spotkania z dziennikarzami do prezydenckiej inicjatywy odniosła się w kilku zdaniach rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Jak przyznała: Propozycja pana prezydenta nie była uzgodniona z Prawem i Sprawiedliwością. Jest to jego inicjatywa własna, do której absolutnie ma prawo.
My tej inicjatywie nie mówimy "nie" - zaznaczyła, po czym jednak zastrzegła: Niemniej, aby ona mogła być procedowana i realizowana, to prezydent musi podpisać ustawę o KRS - i wtedy, kiedy ją podpisze, będziemy procedować poprawkę, o której dzisiaj (prezydent) mówił.
(e)