Na Bliskim Wschodzie wciąż daleko do zawieszenia broni. Sytuacji w tym rejonie świata nie poprawiają wysiłki amerykańskiego wysłannika Anthonego Zinniego, który od kilku dni przebywa w Izraelu, próbując pojednać strony konfliktu. Dziś do Izraela przyjechał wiceprezydent USA Dick Cheney.
Zadanie staje się jednak z godziny na godzinę coraz bardziej trudniejsze. Misji pokojowej Zinniego towarzyszą ciągłe wybuchy przemocy. Tylko wczoraj w samobójczych zamachach terrorystów palestyńskich zginęły trzy osoby, a kilkanaście innych zostało rannych. Amerykanin jest jednak wciąż pełen optymizmu. "Te ataki nie osłabią moich wysiłków i współpracy z obiema stronami na rzecz zakończenia konfrontacji izraelsko-palestyńskiej” - twierdzi amerykański wysłannik.
Pomóc w rozwiązaniu konfliktu ma też wiceprezydent USA Dick Cheney, który dziś przybył do Izraela. Cheney jest w trakcie swojej 11-dniowej podróży po krajach Bliskiego Wschodu. W Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu odbyło się spotkanie przedstawicieli Izraela i Autonomii Palestyńskiej do spraw bezpieczeństwa. Nie podano jednak żadnych szczegółów tych rozmów.
W nocy Izraelczycy zatrzymali siedmiu Palestyńczyków, oskarżonych o udział w antyizraelskich akcjach.
foto RMF
09:00