Amerykańscy naukowcy zabrali się za unowocześnianie atomowych arsenałów Stanów Zjednoczonych - pisze dziennik „The New York Times”. Broń ta ma być potężniejsza i bardziej niezawodna.
Dzięki temu będzie też można pomyśleć o zmniejszeniu liczby głowic, co pociągnie za sobą obniżenie kosztów utrzymania arsenałów. Pozostałe kraje nawet nie mają co marzyć o doścignięciu Ameryki w tej dziedzinie - pisze „The New York Times”. Brakuje im wiedzy i środków. Ich bomby atomowe są jak stary chevrolet próbujący się ścigać z najnowocześniejszymi bolidami Formuły 1.