Nowa ustawa zabije konkurencję na rynku wywozu śmieci i doprowadzi do powstania lokalnych monopoli. W konsekwencji za wywóz śmieci zapłacimy więcej. Na dodatek może też spać jakość usług. Takie alarmujące wnioski płyną z najnowszego raportu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W styczniu zmieniła się ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. To już nie konsument, a gmina - w drodze przetargu - będzie wybierać firmę wywożącą śmieci. I to właśnie gmina będzie pobierać od nas za to opłatę. Ma to być taki "podatek śmieciowy. Do tego czasu każdy właściciel nieruchomości musi też rozwiązać dotychczasową umowę, aby za wywóz śmieci nie płacić podwójnie. Nowy system zacznie działać w lipcu 2013 roku.
UOKiK ostrzega, że gdy zaczną obowiązywać nowe przepisy, rynek zdominują lokalni monopoliści. Widzimy tu zagrożenie zmowami przetargowymi, podziałem rynku i dominacją spółek komunalnych. Ponieważ często tak jest, że jeśli firma ma monopol, ma swoją spółkę komunalną, podejmuje działania, które mają na celu uprzywilejować tę spółkę - mówi w rozmowie z reporterką RMF FM prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.
Trzeba mieć świadomość tego, że przetargi będą organizowane co kilka lat. Więc za kilka lat, gdy będzie kolejny przetarg, część przedsiębiorstw nie będzie w stanie się utrzymać na rynku, jeżeli nie zostanie dopuszczona do świadczenia usług. Ilość przedsiębiorców działających na tych rynkach będzie się prawdopodobnie zmniejszać. Będzie to dotyczyło zwłaszcza mniejszych przedsiębiorstw działających na mniejszych rynkach. Wraz ze zmniejszającą się konkurencją spodziewamy się wzrostu cen. Obawiamy się, że w dłuższej perspektywie czasowej może to prowadzić też do obniżki jakości - dodaje.
UOKiK alarmuje, że wprowadzenie nowych przepisów sprawi, że Polska cofnie się o 20 lat. Dziś - w przeciwieństwie do większości europejskich krajów - mamy konkurencję. Na terenie 86 procent gmin w Polsce wywozem śmieci zajmują się przynajmniej dwie firmy. Największa konkurencja jest miastach, gdzie jest duża gęstość zaludnienia, więc można najwięcej zarobić. W Białymstoku wywozem śmieci zajmuje się 7 przedsiębiorstw, w Katowicach 9, w Lublinie 6, w Olsztynie 7, w Rzeszowie 4. Gminy mają monopol tylko na tych terenach, gdzie odległości są bardzo duże, a ludzi niewielu. Zdarza się, że wtedy do wywozu śmieci muszą dopłacać.
Statystycznie każdy Polak wytwarza ponad 300 kilogramów śmieci rocznie. Większość z 10 milionów ton odpadów komunalnych produkują w Polsce gospodarstwa domowe. Dotychczas umowy z firmami, które odbierają śmieci, właściciele domów podpisywali sami. Za mieszkańców bloków robiła to spółdzielnia lub wspólnota. Gmina miała obowiązek pilnować, czy właściciele domów i spółdzielnie mają podpisane umowy. Wiele gmin jednak nie dopełniało tego obowiązku, tłumacząc się brakiem pieniędzy lub brakiem możliwości egzekwowania przepisów. Zdarzało się, że część mieszkańców nie podpisywała umów, i nie płaciła za odbiór odpadów. Śmieci porzucali na dzikich wysypiskach.
Urzędnicy resortu środowiska nie przejęli się alarmującym raportem UOKiK. Tłumaczą, że nowa ustawa dotyczy nie tylko odbioru śmieci, ale przede wszystkim ich przetwarzania. Dotąd odbiorcy śmieci wozili je po całej Polsce, szukając tanich wysypisk. System nie zachęcał też do segregacji odpadów. Gdy zacznie obowiązywać nowa ustawa, ma być inaczej. Od 2013 roku nie będzie w ogóle można składować odpadów nieprzetworzonych. Na razie nie mamy wystarczającej ilości instalacji, które te odpady mogą przetworzyć, więc musimy zapewnić inwestorów, że budując instalacje będą mieli zapewniony strumień odpadów - tłumaczy Małgorzata Szymborska z departamentu gospodarki odpadami.
Przekonuje też, że raport UOKiK to jeszcze nie alarm, a przejaw czujności. Urząd ma prawo mieć obawy, bo będą przetargi, jest zmiana systemu, nowy tworzący się rynek. Trzeba dać szansę temu systemowi, żeby on zafunkcjonował - podkreślał.
Ministerstwo wierzy, że gminy będą uczciwie wybierać w przetargach odbiorców śmieci. Czy będą jakieś kontrole i kary? Nie - poza groźbą, że nieuczciwi radni mogą nie zostać ponownie wybrani do władz samorządowych.