Nieczynny magazyn apteczny, a w nim lekarstwa, tyle że wykorzystywane nie do leczenia, ale do produkowania narkotyków. Do magazynu wkroczyli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji z Katowic. W dwóch pomieszczeniach łącznie było około miliona tabletek. Sprawą, oprócz katowickiego Zarządu CBŚP, zajmuje się także Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.
Policjanci mówią jedynie, że chodzi o magazyn w centralnej Polsce. Dwa pomieszczenia wypełnione kartonami z lekami znajdowały się w nieczynnym punkcie aptecznym.
Wśród środków zabezpieczonych w magazynie były przede wszystkim lekarstwa zawierające pseudoefedrynę - nawet te, których w Polsce sprzedawać nie wolno. Do tego dodać należy jeszcze m.in. środki psychotropowe. Wstępnie wartość tych leków oszacowano na ponad 3 miliony złotych.
Ze środków, które znaleziono w magazynie, można uzyskać co najmniej 50 kg metaamfetaminy, a jej wartość - jak szacuje policja - to już około 9 milionów złotych.
Oprócz leków, w magazynie zabezpieczono także ponad 1,3 mln zł w gotówce.
Śledczy już od ponad roku zajmują się sprawą międzynarodowego gangu, który m.in. sprzedawał tabletki z pseudoefedryną. Zaczęło się od zatrzymania we Wrocławiu dwóch Czechów w lutym ubiegłego roku. Nielegalny towar zapakowany był w 23 pudełka po ryżu, które ukryto w bagażniku samochodu.
Niebawem zatrzymano dwóch kolejnych mężczyzn. Obaj wpadli na gorącym uczynku, a policja przejęła wtedy ponad dwa tysiące opakowań tabletek z pseudoefedryną.