Trzynastoletnia nożowniczka z Krakowa na trzy miesiące trafi do schroniska dla nieletnich - zdecydował sąd. Biegli mają zdiagnozować stan psychiczny Agaty G. Dziewczyna w trakcie przesłuchania przyznała się do zranienia koleżanki. W czasie wyprowadzania z sądu płakała i histerycznie krzyczała.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

laska

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

agata

Dziewczyna była bardzo spokojna na sali sądowej, ale gdy dotarło do niej, że nie wróci do domu, a najbliższe trzy miesiące spędzi w schronisku, zaczęła już na korytarzu krzyczeć i wyrywać się policjantom. Po tych dramatycznych scenach Agata została zaprowadzona do policyjnego samochodu.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Jak ustalił reporter RMF FM Maciej Grzyb, trzynastolatka przyznała się do winy, zdradziła też motywy swego działania. Na razie jednak pozostaną one sądową tajemnicą.

Pytana przez naszego dziennikarza, dlaczego to zrobiła, zasugerowała, że winna całego zdarzenia jest także zraniona przez nią dziewczyna.

Sąd zdecydował też że Agatę G. zbadają psychiatrzy. Mają zdecydować, czy dziewczyna wymaga leczenia i czy jej stan zdrowia miał znaczenie dla jej postępowania w chwili ataku.

Kolejne wizytacje w krakowskim gimnazjum

Kolejni wizytatorzy pojawią się w piątek w krakowskim gimnazjum, w którym uczennica zaatakowała nożem koleżankę z klasy - zapowiedział małopolski kurator oświaty. Pierwsza inspekcja była w środę, tuż po incydencie.

Wizytatorzy sprawdzać będą tryb przyjęcia do szkoły dziewczyny, która raniła rówieśniczkę. Agata G. wróciła niedawno ze Szkocji. Wyjaśniona ma zostać m.in. kwestia, czy dyrektorka miała przetłumaczone świadectwo z poprzedniej szkoły i czy była w nim informacja o zachowaniu dziewczyny. To istotne, bo pojawiły się doniesienia, że w Agata G. w Szkocji dokonała podobnego ataku.

Próbowaliśmy sprawdzić tę informację u źródeł, zadzwoniliśmy do szkockiej szkoły, do której chodziła dziewczyna, ale odmówiono nam informacji. Nie jestem upoważniona do przekazywania informacji. Wolałaby porozmawiać z przedstawicielem obecnej szkoły dziewczyny - usłyszeliśmy.

W tej sprawie także krakowska policja zwróciła się z prośbą o pomoc do swoich kolegów ze Szkocji. Funkcjonariusze cały czas przesłuchują świadków zdarzenia - uczniów i nauczycieli. Przeszukano także mieszkanie nastolatki.

Rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak poinformował, że dysponują czterostronnicowym świadectwem dziewczyny ze Szkocji, ma ono charakter opisowy, a przetłumaczy je biegły tłumacz. W szkole policjanci zabezpieczyli nagranie z monitoringu, na którym widać przebieg zdarzenia.