Agent Tomek usłyszał nowe zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w działalności stowarzyszenia "Helper". W białostockiej prokuraturze zakończyło się przesłuchanie byłego agenta CBA i posła PiS Tomasza K. Został on zatrzymany przez CBA. Prokuratura złożyła wniosek o areszt tymczasowy na okres trzech miesięcy.
Tomasz K., były agent CBA i b. poseł PiS usłyszał kolejne zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w działalności stowarzyszenia "Helper". Składał wyjaśnienia, ale ich treści białostocka prokuratura nie chce ujawnić. Wystąpiła natomiast do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące.
Tomasz K. usłyszał 9 kolejnych zarzutów wyprania brudnych pieniędzy na łączną kwotę blisko 9 milionów złotych. Były poseł PiS miał ukrywać pieniądze pochodzące z przestępczej działalności poprzez darowizny, które przyjmował i przekazywał na rzecz najbliższych członków rodziny. Nielegalne przychody próbował ukryć poprzez niejasne operacje bankowe - tłumaczy prokurator Paweł Sawoń. Dokonywał wypłat w bankomatach oraz bezpośrednio z rachunku bankowego - wyjaśnia.
I podkreśla, że wcześniejsze środki zapobiegawcze, które nałożyła prokuratura były nieskuteczne, bo Tomasz K. nie wpłacił półmilionowej kaucji, mimo sprzedaży kilku nieruchomości.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
W połowie listopada Tomaszowi K., który przez pewien czas kierował już Helperem, gdy zrezygnowała z tego jego żona (również podejrzana w tej sprawie) śledczy postawili zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przywłaszczenia wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami ok. 10 mln zł oraz oszustw w związku z nienależnym przyznaniem ponad 39 mln zł dotacji, a także tzw. prania pieniędzy - w kwocie 2 mln zł.
Śledczy zastosowali wówczas wobec niego tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze, w tym zakaz opuszczania kraju i 500 tys. zł poręczenia majątkowego. Mimo złożonego zażalenia, sąd tę kaucję utrzymał w mocy.
Głównym wątkiem śledztwa, które w Białymstoku prowadzone od 2016 roku, po przejęciu z olsztyńskiej prokuratury okręgowej, jest wyjaśnienie nadużyć finansowych związanych z prowadzeniem w latach 2011-2017 domów opieki dla seniorów na Warmii i Mazurach. Prowadziło je olsztyńskie stowarzyszenie Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego Helper, korzystając z państwowych dotacji.
Według ustaleń śledztwa, część z tych pieniędzy miała zostać przywłaszczona lub wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem.
Zarzuty przedstawiono dotąd w sumie prawie 40 osobom, w tym sześciu samorządowcom (obecnym lub byłym przedstawicielom władz) z Olsztyna, Reszla, Jedwabna i Purdy. W ich przypadku zarzuty dotyczą niedopełnienia obowiązków i wyrządzenie szkody jednostkom samorządu terytorialnego, w związku z zawartymi z Helperem umowami dotyczącymi powierzenia mu realizacji zadań polegających na adaptacji budynków i prowadzeniu środowiskowych domów samopomocy w tych gminach.
Niedopełnienie obowiązków miało polegać na braku dbałości o prawidłową gospodarkę finansową jednostek samorządu terytorialnego oraz braku kontroli oceny realizacji zleconego Helperowi zadania.