Dla dobra toczącego się postępowania, w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi informacjami, złożyłem dziś rezygnację ze stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej - poinformował w czwartek wieczorem Jacek Żalek.
"Dla dobra toczącego się postępowania w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi informacjami godzącymi w moje dobre imię oraz wizerunek Zjednoczonej Prawicy złożyłem dziś rezygnację ze stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej do czasu wyjaśnienia sprawy" - napisał Jacek Żalek na Twitterze.
"Jestem przekonany, że wszelkie wątpliwości zostaną wyjaśnione przez powołane do tego organy państwa, a moje dobre imię zostanie oczyszczone" - podkreślił Żalek.
"Jednocześnie kategorycznie stwierdzam, że nigdy, w żaden sposób nie formułowałem oskarżeń pod adresem Partii Republikańskiej" - dodał. To ostatnie zdanie, to najwyraźniej próba pokazania, że Żalek nie oskarża Adama Bielana o aferę w NCBiR - zauważa dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski.
Owiadczenie pic.twitter.com/NYLcjCSQW8
JacekZalekMarch 9, 2023
Chodzi o sprawę dwóch dotacji przyznanych w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju "Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe". Pierwsza z dotacji, opiewająca na 55 mln zł została przyznana firmie o kapitale 5 tys. zł założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez niespełna 30-latka; wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania. Druga budząca podejrzenia dotacja - w wysokości 123 mln zł - została przyznana na projekt dotyczący "cyberbezpieczeństwa podmorskiego" białostockiej spółce, która w ostatnich dwóch latach wykazywała straty.
Na początku marca, prowadzący w NCBiR kontrolę poselską parlamentarzyści KO: Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali, że wypłata środków dla tych dwóch firm została zablokowana. Przedstawiali też sieć powiązań między tymi spółkami a Partią Republikańską.
13 lutego szef MFiPR Grzegorz Puda odwołał p.o. dyrektora NCBiR Pawła Kucha, który kierował instytucją od sierpnia 2022 r. i powołał nowego pełniącego obwiązki szefa Centrum - Jacka Orła. Orzeł był wcześniej dyrektorem biura polityki bezpieczeństwa w MFiPR. 14 lutego wiceminister Żalek - który jest też politykiem Partii Republikańskiej - poinformował, że decyzją Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej została wszczęta kontrola w NCBiR. Kontrola ma zbadać prawidłowość przeprowadzenia konkursu "Szybka Ścieżka - innowacje cyfrowe".
15 lutego resort funduszy poinformował, że NCBiR skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dot. potencjalnych nieprawidłowości w procesie wyboru do dofinansowania projektu złożonego w ramach konkursu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe". 22 lutego Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w NCBiR.
W czwartek portal Onet.pl podał, że dotarł do treści zeznań, jakie kilka dni temu przed śledczymi złożył wiceminister Żalek. Portal przekazał, że Żalek miał dostarczyć prokuraturze stenogramy rozmów ludzi z kierownictwa Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. "Wiceminister powołując się na stenogramy z nagrań opisuje m.in., w jaki sposób Partia Republikańska miała zabezpieczyć się finansowo na wypadek przegranych wyborów parlamentarnych. Akcja ta miała zostać nazwana 'Czarny węgiel'" - napisał Onet.
Na początku marca lider Partii Republikańskiej Adam Bielan pytany o sprawę konkursu NCBiR mówił w TVP Info, że żadna złotówka z dotacji przyznanych w ramach konkursu NCBiR dla dwóch projektów nie została wydana i że NCBiR powinno rozważyć kroki prawne w związku z informacjami, że środki do tych dwóch firm wpłynęły. Dodał wówczas, że on w stosunku do osób, które obrażały jego czy jego partię, takie kroki prawne rozważy.
Rzecznik rządu Piotr Müller, pytany w czwartek o możliwe zmiany personalne w związku z nieprawidłowościami w przyznawaniu dotacji z NCBiR zapewnił, że "nie będzie żadnej tolerancji na jakiekolwiek nadużycia w tych sprawach, a każda osoba, która jest winna jakimkolwiek nadużyciom będzie ukarana". Chciałbym, żeby to jasno wybrzmiało: nie ma i nie będzie żadnego pola ochronnego dla nadużyć w tego typu instytucjach, w jakichkolwiek instytucjach. Osoby, które ewentualnie dopuściły się nadużyć powinny być i będą ukarane - powiedział Müller.
Kilka godzin później Jacek Żalek podał się do dymisji.