Policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych zatrzymali 3 osoby, pracowników Komendy Głównej – potwierdził w rozmowie z RMF FM Paweł Biedziak z KGP. To efekt śledztwa w sprawie ustawiania przetargów na samochody terenowe dla policji. W związku ze sprawą możliwe są kolejne zatrzymania.
Wśród zatrzymanych – jak wyjaśnia Biedziak – jest dwóch funkcjonariuszy: zastępca naczelnika i specjalista, obaj z logistyki, oraz jeden pracownik cywilny. Wszyscy są zamieszani w sprawę zakupu samochodów Aro.
Pierwsze zatrzymania to efekt śledztwa prowadzonego w Białymstoku przez tamtejszą prokuraturę. Wspólnie z nią sprawą zajmuje się Biuro Spraw Wewnętrznych.
Do ustawiania przetargów miało dojść za czasów, kiedy za logistykę odpowiadał wiceszef policji - Zbigniew Chwaliński. Zresztą i on może mieć spore problemy. Jak powiedział nam Paweł Biedziak, odnaleziono dokument, który może być podstawą domniemania, że co najmniej wiedział o całym procederze.
Wszystko było jednak znakomicie maskowane – zaznacza – na wszelkich ważnych dokumentach widnieją bowiem podpisy szeregowych funkcjonariuszy. Gdy trzeba było podjąć odpowiedzialność, zrzucano ją na pracowników niższego szczebla. Jeśli zaś chodzi o inspiracje, to one były na szczytach - wyjaśnia.
Jest np. taki zapisek jednego z ówczesnych szefów pytający swoich podwładnych „co z Aro”? - dodaje. A pytał nie kto inny, jak Chwaliński właśnie. Notka pojawiła się jeszcze w trakcie przygotowań do przetargu. Przypomnijmy, Chwaliński stracił stanowisko po aferze związanej z zakupem przez policję volkswagenów od firmy Kulczyk Tradex.
Dodajmy, że o nieprawidłowościach przy zakupie Aro jako pierwsi poinformowali dziennikarze RMF FM i "Dziennika"; sprawę ujawniliśmy dwa miesiące temu. Do tej pory postępowanie w Komendzie Głównej objęło 7 funkcjonariuszy.