"To jeden z pierwszych kroków, żeby oczyścić imię pana sędziego Tomasza Szmydta" – tak pełnomocnik sędziego Szmydta mec. Bartosz Lewandowski ocenił środową decyzję Naczelnego Sądu Administracyjnego - Sądu Dyscyplinarnego, że sędzia może wrócić do orzekania w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym.
Zarządzenie o odsunięciu sędziego WSA w Warszawie Tomasza Szmydta od orzekania wydał 28 sierpnia prezes tego sądu. Uznał, że za odsunięciem sędziego od wykonywania obowiązków służbowych przemawiała "powaga sądu i zarazem istotne interesy służbowe".
Decyzja ta zapadła po publikacjach portalu "Onet", jakoby na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie "Kasta", wymieniająca się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów. Według mediów miał do niej należeć także sędzia Tomasz Szmydt.
W środę Naczelny Sąd Administracyjny - Sąd Dyscyplinarny wydał uchwałę uchylającą zarządzenie prezesa WSA.
Sąd podzielił naszą argumentację dotycząca braku podstaw prawnych i faktycznych do tego, aby odsunąć od orzekania pana sędziego Tomasza Szmydta, i niezasadności podjęcia uchwały o zawieszeniu w czynnościach służbowych pana sędziego - powiedział PAP pełnomocnik sędziego Szmydta adwokat Bartosz Lewandowski.
W naszej ocenie jest to jeden z pierwszych kroków, żeby oczyścić imię pana sędziego Szmydta, któremu przypisano udział w jakiejś aferze hejterskiej, inspirowanej i kierowanej w Ministerstwie Sprawiedliwości - dodał.
Mecenas Lewandowski wyraził zadowolenie, iż NSA "zdecydował, że pan sędzia może być przywrócony do obowiązków służbowych".
Poinformował, że według jego wiedzy sędzia Szmydt ma zamiar wrócić do swoich obowiązków zawodowych. Pan sędzia od początku był (do tego) przygotowany - powiedział. Podkreślił, iż "sędzia stoi na stanowisku, że działanie prezesa WSA było niezasadne i w gruncie rzeczy nie miało żadnych podstaw".