Dariusz Przywieczerski skazany w 2005 r. w aferze FOZZ na 3,5 roku więzienia i poszukiwany listem gończym, został zatrzymany w USA. Wkrótce ma zostać deportowany do Polski - dowiedziała się nieoficjalnie PAP.
Według informacji uzyskanych przez PAP, do Stanów Zjednoczonych udali się już policjanci z wydziału konwojowego KGP.
Były prezes Universalu i domniemany "mózg afery FOZZ" Dariusz Przywieczerski został skazany przez sąd na trzy i pół roku więzienia m.in. za wyprowadzenie z FOZZ około 1,5 mln dolarów. Informację o jego wydaniu do Polski przekazał portal TVP Info.
Informacje tę potwierdziła nieoficjalnie PAP u źródeł związanych ze sprawą. Biznesmen od ponad 12 lat jest poszukiwany przez polski wymiar sprawiedliwości. Przez większość tego czasu mieszkał w USA, gdzie prowadził kilka firm, m.in. hurtownię gwoździ.
Sprawę FOZZ okrzyknięto mianem największej afery III RP. Dariusz Przywieczerski, b. szef "Universalu", był uznany za "mózg" przedsięwzięcia. Uciekł z kraju, więc wystosowano za nim list gończy. Miał przebywać głównie w Stanach Zjednoczonych.
Według prokuratury, w latach 1989-1990 afera FOZZ spowodowała 350 mln zł strat. Sądy uznały, że straty wynoszą co najmniej 134 mln zł. Aferę wykryła NIK. Prokuratura wszczęła śledztwo w 1991 r. Akt oskarżenia przekazano sądowi w 1993 r., ale sąd odesłał sprawę prokuraturze. Ponowny akt oskarżenia trafił do sądu w 1998 r.
Proces zaczął się w 2000 roku. Wyrok zapadł w marcu 2005 roku. Sąd uznał, że pieniądze przeznaczone dla Funduszu - którego zadaniem był poufny wykup długów zaciągniętych przez PRL na Zachodzie w latach 70. i 80. - zostały albo przywłaszczone, albo rozdysponowane w sposób niezgodny z prawem. SO skazał b. dyrektora generalnego FOZZ Grzegorza Żemka na 9 lat i 720 tys. zł grzywny; jego zastępczynię Janinę Chim - na 6 lat i 500 tys. zł grzywny, biznesmena Dariusza Przywieczerskiego - na 3,5 roku, a troje innych - na kary do 2 lat więzienia.
W 2006 r. SA zmniejszył kary. Żemkowi wymierzył 8 lat i 5 tys. zł grzywny; Chim - 5 lat i 5 tys. zł grzywny, a Przywieczerskiemu - 2,5 roku.
Podczas procesu w SO Żemek wyjawił, że był agentem wojskowych służb specjalnych PRL, które - według ustaleń komisji likwidacyjnej WSI - miały wielki udział w organizacji procederu.
(mpw)