Szwajcarzy, znani z rozstrzygania wielu kwestii na drodze referendum, wczoraj wypowiedzieli się aż na... dziewięć tematów. Głosowali w dwóch referendach i w siedmiu inicjatywach ludowych.

REKLAMA

Wyborcy postanowili zmodernizować szwajcarskie siły zbrojne, unowocześnić obronę cywilną i zachować energetykę atomową.

Nie zgodzili się natomiast na rezygnację z jazdy samochodem przez cztery niedziele w roku, sprzeciwili się zmianom w finansowaniu ubezpieczenia zdrowotnego, nie zgodzili się także na zwiększenie uprawnień lokatorów, zwiększenie liczby miejsc nauki zawodu i na obowiązkowe przystosowanie wszystkich gmachów publicznych do potrzeb ludzi niepełnosprawnych.

Od 137 lat nie zdarzyło się w Szwajcarii, żeby trzeba było głosować w tylu sprawach na raz. Zdecydowano się na to, ponieważ w październiku odbędą się wybory powszechne. Rząd nie chciał, aby głosowania odbywały się w czasie kampanii przed wyborami ani równocześnie z nimi.

W szwajcarskim systemie demokracji bezpośredniej wyborcy średnio cztery razy w roku głosują w różnego rodzaju referendach albo wypowiadają się w kwestiach zgłoszonych w formie tak zwanej inicjatywy ludowej. Ta ostatnia instytucja pozwala poddać pod głosowanie dowolną kwestię, pod której projektem w ciągu 18 miesięcy zebranych zostanie 100 tysięcy podpisów.

07:45