Pięciolatka spod Gryfic w Zachodniopomorskiem, która matka wykąpała w zbyt gorącej wodzie, została odebrana matce. Taką decyzję podjął dziś sąd rodzinny. 29-latka, która dwa tygodnie temu wykąpała dziewczynkę w zbyt gorącej wodzie, podejrzana jest o spowodowanie u dziecka ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieudzielenie córce pomocy. Wczoraj kobieta znów była pijana.

REKLAMA

Decyzja sądu oznacza, że dziewczynka pozostanie pod opieką rodziny zastępczej. Trafiła tam już wczoraj po tym, jak pracownicy socjalni zastali jej matkę pijaną. Wezwali policję, która zbadała 29-latkę alkomatem. Urządzenie wykazało prawie 1,5 promila. Mała Nikola trafiła na badania do szpitala, stamtąd do rodziny zastępczej.

W kwietniu sąd zajmie się odebraniem matce praw rodzicielskich. Prokuratura z Gryfic wnioskowała o to prawie dwa tygodnie temu, po postawieniu 29-latce zarzutów za poparzenie dziecka w zbyt gorącej kąpieli.

Do tej pory sąd łagodnie traktował kobietę, zezwolił jej odebrać poparzone dziecko ze szpitala. Sędzia uznał, że dotychczas nie było zastrzeżeń co do sposobu sprawowania opieki nad 5-latką. Odrzucony został też wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie kobiety. W czwartek, 30 marca, sąd rozpatrzy odwołanie prokuratury w sprawie tymczasowego aresztu.

Kobiecie grozi 5 lat więzienia za to, że wykąpała córkę w zbyt gorącej wodzie i mimo poparzenia dziecka nie poszła z córką do lekarza. Pomocy medycznej zaczęła szukać po 5 dniach, gdy dziewczynka zaczęła gorączkować. Przyprowadziła dziecko do szpitala w środku nocy, miała wtedy ponad 2 promile alkoholu we krwi.

Opiekunowie poparzonej Nikoli tłumaczyli, że dziecko przez przypadek wpadło do brodzika, w którym matka szykowała kąpiel. Ojczym dziecka twierdził, że kobieta była pijana, gdy poszła z córką do szpitala, bo tego dnia "wypili kilka piw".

(mpw)