Konieczny jest pilny przeszczep wątroby u czterolatki zatrutej grzybami. Liczy się każda godzina. Dziewczynka jest druga na liście pilnie oczekujących na wątrobę. Czterolatka, która wczoraj trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka, wciąż jest w stanie krytycznym. Dziecko jest utrzymywane w śpiączce farmakologicznej.
Dziewczynka nie może zbyt długo czekać na przeszczep. Lekarze mówią, że zależy to od tego, jak silny jest organizm dziewczynki i jak długo uda się utrzymać funkcje mózgu. To jest teraz największy problem, bo o ile respirator może za nią oddychać, a urządzenia zastępują wątrobę i nerki, to najgroźniejszy jest obrzęk. Jest pewna granica i to jest właśnie mózg. Jeżeli dojdzie do takiego dużego obrzęku mózgu, nie poddającego się leczeniu, to wtedy zatrzymają się wszystkie przepływy mózgowe i mózg umiera. Wtedy już nie możemy wtedy pomóc i nawet przeszczep wątroby już nie pomoże - powiedziała dr Małgorzata Manowska, szefowa oddziału intensywnej terapii Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Dlatego tak ważne jest szybkie znalezienie wątroby od zmarłego dawcy, bo lekarze wykluczyli przeszczep rodzinny. Okazało się bowiem, że bliscy dziewczynki też jedli posiłek z muchomorem sromotnikowym i ich wątroby też mogą być uszkodzone. Gdy uda się to wykluczyć, to dla dziewczynki może już być za późno.
Reporter RMF FM Mariusz Piekarski ustalił, że dziewczynka jest na drugimi miejscu pilnie oczekujących na wątrobę.
Dziewczynka trafiła wczoraj z Olesna na Opolszczyźnie do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Najprawdopodobniej zjadła posiłek z trującym grzybem już w poniedziałek. Dzień później źle się poczuła i rodzice zabrali je do opolskiego szpitala. W czwartek zapadła decyzja, że dziewczynka musi być pod opieką specjalistycznej placówki i została przewieziona do Warszawy.
Przeczytaj rozmowę Mariusza Piekarskiego z prof. Piotr Kaliciński, szef Kliniki Transplantacji w CZD
Jak długo dziewczynka może czekać na dawcę, na przeszczep? Tutaj czas ma znaczenie, jest kluczowy, prawda?
Musimy leczyć i czekać. Dopóki jest nadzieja, będziemy robić wszystko, żeby ratować dziecko.
Kluczowy. Może się okazać - w najgorszym wypadku - że dziecko się załamie w ciągu paru godzin. Ale może być tak, że się uda nam utrzymać ją przez kilka dni. Mamy doświadczenie z różnymi pacjentami i ja bym się nie odważył w tej chwili prorokować.
I czy to będą godziny czy dni, to po prostu musimy leczyć i czekać. Bywało tak, że odstępowaliśmy od transplantacji, ponieważ dochodziło już do takich zmian, na przykład w ośrodkowym układzie nerwowym, że pacjent był nie do uratowania. Dopóki jest nadzieja, będziemy robić wszystko, żeby ratować dziecko.
A czy ponieważ mówimy o małej dziewczynce, o czterolatce w stanie krytycznym, czy ona ma priorytet w oczekiwaniu na wątrobę, na przeszczep?
Każdy, pacjent z ostrą niewydolnością wątroby, niezależnie od przyczyny, który spełnia kryteria medyczne ostrej niewydolności wątroby, ma priorytet na liście oczekujących. W tej chwili jest dwóch takich pacjentów. W Szczecinie chyba...
Tu decyduje także wielkość, jakość narządu, grupa krwi, i tak dalej, i tak dalej.
Panie profesorze, a nie da się w miarę szybko wykluczyć zatrucia wątroby u rodziców czy bliskich i spróbować tego przeszczepu rodzinnego?
Proszę państwa, przeszczep rodzinny to nie jest coś, co możemy komuś kazać. Ktoś musi się zgłosić do nas, ktoś musi się nadawać na dawcę z punktu widzenia zdrowotnego. My w przypadkach nagłych jesteśmy w stanie wspólnie z współpracującą z nami kliniką chirurgii ogólnej profesora Krawczyka wykonać przeszczepienie w ciągu 12-18 godzin od zgłoszenia się takiej osoby z rodziny. Na razie zgodnie z naszą wiedzą, nie ma takiej możliwości.
A czy każda wątroba rodziców nadawałaby się?
Nie każda. Dawca musi przejść bardzo intensywne, bardzo dokładne badania stanu zdrowia. Po pierwsze, kryteria musi spełniać narząd. Przecież ludzie mogą mieć różne ukryte choroby; zakażenie wirusem C, B; jakieś inne przewlekłe choroby. Po drugie, on musi być zdrowy, żeby operacja pobrania fragmentu wątroby nie zagrażała życiu dawcy. Więc jest pewna procedura, która wyklucza około 50 procent potencjalnie zgłaszających się osób.
Czasem lepiej przeszczepić gorszą wątrobę niż pozwolić umrzeć. tylko wątroba jest w stanie odtruć pacjenta
Panie profesorze, nie każda też wątroba od dawcy zmarłego będzie się nadawać. Jaka to musi być wątroba - krótko mówiąc - dla dziecka, dla tej dziewczynki?
Powiem tak: w takiej dramatycznej sytuacji nasze kryteria akceptacji narządu do przeszczepienia zawsze są indywidualnie dobierane. Są kryteria, które są stosowane na co dzień, do planowych przeszczepień, natomiast w sytuacjach dramatycznych - my rezygnujemy ze zgodności w grupach krwi, stosujemy bardzo często różne procedury. Pobraną wątrobę redukujemy tylko do fragmentu i przeszczepiamy dziecku. Tutaj możliwych jest wiele technik, ale również są ograniczenia.
Czyli jest szansa przeszczepienia wątroby przy mniej radykalnych obostrzeniach. Rozumiem, że lepiej przeszczepić - nie chcę powiedzieć jakąkolwiek - wątrobę - niż pozwolić degradować ten organizm?
Czasem lepiej przeszczepić gorszą wątrobę i nawet ją potem ponownie przeszczepić po to, żeby utrzymać pacjenta przy życiu. Bo tylko wątroba jest w stanie odtruć pacjenta, nawet, jeśli to jest nie najlepsza wątroba. Jest to może kontrowersyjne postępowanie, ale ja mogę powiedzieć, że kilku takich pacjentów mamy i dzięki temu oni żyją.