"Bęben maszyny losującej jest pusty. Następuje zwolnienie blokady". Tymi słowami odzywał się do telewidzów Ryszard Rembiszewski - aktor i prezenter przez 25 lat prowadzący losowania Lotto. Równo 30 lat temu, 30 marca 1994 r., doszło do bardzo nietypowej sytuacji. W jednym losowaniu "szóstkę" trafiło aż 80 osób.
Ile było do wygrania tamtego dnia?
To były jeszcze bardzo imponujące kwoty. W puli gwarantowanej był miliard (starych - red.) złotych - powiedziała RMF24 rzecznik Totalizatora Sportowego Aida Bella. Chodzi o kwoty sprzed reformy walutowej 1995 roku. Wtedy to denominacja złotego sprawiła, że jeden nowy "złoty" zaczął odpowiadać 10 000 starych złotych.
Wiadomo, że kwota puli na wygraną zależała od liczby zawartych zakładów, więc mogła być o wiele wyższa niż ta wspomniana, gwarantowana - dodała.
W słynnym losowaniu z 30 marca 1994 r. każda "szóstka" wynosiła ponad 98 mln złotych. W przeliczeniu na dzisiejsze kwoty to mniej więcej 9 800 złotych.
30 marca 1994 r. szczęście uśmiechnęło się do tych, którzy skreślili liczby: 11, 16, 23, 30, 35 i 41. Co wydaje się nieprawdopodobne - takich osób było aż 80.
Nietypowa sytuacja od razu nasunęła wiele pytań. Skąd tak duża liczba zwycięzców?
Jak przypominał w swoim tekście dla Interii Łukasz Piątek, szczęśliwe liczby były umieszczone na instrukcji totalizatora mówiącej o tym, jak poprawnie wypełnić kupon. Być może część osób zainspirowała się numerami i wpisała je, licząc na uśmiech losu.
Jeśli rzeczywiście tak było, nie zawiedli się.
Mityczna "szóstka" to marzenie grających. Kwoty, które można wygrać, różnią się jednak od siebie. Najwyższe polskie wygrane przekroczyły 30 milionów złotych.
Takich przypadków było do tej pory siedem. 16 marca 2017 r. szczęśliwiec, który wybrał się do kolektury w podtarnowskim Skrzyszowie, zainkasował 36 726 210,20 zł.
Najnowsze "rozbicie banku" zdarzyło się 23 marca w Kluczborku. Ktoś wygrał tam 18 939 913,40 zł.
Co zrobić z pieniędzmi?
Totalizator Sportowy przygotował dla trafiających "szóstkę" tzw. "Poradnik Milionera". Dowiemy się z niego, gdzie i w jaki sposób można odebrać wygraną. Doradcy podpowiadają również, jak zachować się na wieść o zwycięstwie. Dla wielu osób, w czym nie ma nic dziwnego, może ono być szokiem.
"Pomyśl, czy (oraz komu) chcesz powiedzieć o wygranej" - czytamy.
Rozmowa z bliskimi, którym ufasz, może pomóc, być inspiracją co do kierunku Twoich dalszych decyzji związanych z wygraną. To Ty decydujesz, czy chcesz podzielić się swoim szczęściem z innymi, czy zachować tę informację dla siebie. Pamiętaj jednak, że zbyt szerokie grono odbiorców może nieść za sobą ryzyko oszustwa, wyłudzenia czy kradzieży - sugeruje Poradnik.
Świeżo upieczonym milionerom radzi się także co zrobić, żeby wygranych pieniędzy nie stracić, ale mądrze spożytkować. Pewną sugestią może być fakt, że 30 marca to podobno "dzień pośrednika w obrocie nieruchomościami".
Ludzie najczęściej grają na "chybił trafił" - przyznała Aida Bella. Rzeczniczka Totalizatora dodała, że wraca tradycja prowadzenia zeszytów z ulubionymi liczbami.
W dawnych czasach były popularne zeszyty, w których gracze zapisywali swoje liczby i historię gier.
Nasi klienci opowiadają, że odszukali zeszyt swojego dziadka i kontynuują tradycję. Podobne zapiski prowadziły raczej osoby starsze - opowiadała Bella.