Już ponad 100 tys, oświadczeń lustracyjnych dotarło do IPN-u. Dla Instytutu to fatalna wiadomość, bo prawdopodobnie będzie je musiał wszystkie odesłać do nadawców. Na razie IPN czeka na pisemne uzasadnienie werdyktu Trybunału Konstytucyjnego.

REKLAMA

Nasz dziennikarz Konrad Piasecki, chcąc ułatwić życie Instytutowi, sam zgłosił się po odbiór złożonego oświadczenia. Bez powodzenia. Nie otrzyma pan oświadczenia, bo nie ma stosownego rozporządzenia - mówią urzędniczki IPN.

Oświadczenia są rozpakowywane i rejestrowane przez IPN. Dostęp do nich ma tylko kilka osób. Instytut zapewnia, że żadne z oświadczeń nie wycieknie z IPN przed wysłaniem.