Będzie apelacja w sprawie seryjnego gwałciciela i mordercy Henryka Z. - dowiedział się reporter RMF FM Kuba Kaługa. Mężczyzna na początku roku wyszedł z więzienia po odbyciu kary 25 lat więzienia. Tydzień temu sąd w Gdańsku uznał, że Henryk Z. wciąż jest niebezpieczny dla społeczeństwa i wysłał go na leczenie w zamkniętym ośrodku w Gostyninie.
Podstawą apelacji będą wątpliwości, które Henryk Z. zgłasza wobec decyzji sądu sprzed tygodnia i wobec całej ustawy o bestiach - powiedział w rozmowie z reporterem RMF FM Marcin Szyling, pełnomocnik Henryka Z.
Prawnik dostał już pisemne uzasadnienie decyzji sąd. Jak powiedział pełnomocnik Henryka Z., jego klient decyzję o izolacji odbiera jako ponownie karanie go za przestępstwa, które popełnił. Jego zdaniem to niedopuszczalne, bo odbył już karę 25 lat więzienia.
Jak powiedział w rozmowie z reporterem RMF FM Szyling, Henryk Z. bierze jednak pod uwagę to, że być może powinien się leczyć - jego zdaniem jednak leczenie w zamkniętym ośrodku to przesada, a terapię mógłby ewentualnie odbywać na wolności.
W ubiegłym piątek gdański sąd uznał mężczyznę za niebezpiecznego dla społeczeństwa i zdecydował, że Henryk Z. trafi na leczenie do specjalnego ośrodka w Gostyninie.
Wówczas jego obrońca przyznał, że argumenty, które padły na sali rozpraw, przekonują go. Najistotniejsze są teraz same wnioski uczestnika postępowania, albowiem ja reprezentuję jego interes. To orzeczenie de facto może być dla niego orzeczeniem korzystnym. Zależy to też od świadomości tego, co może być osiągnięte dzięki temu leczeniu - mówił Marcin Szyling.
Henryk Z. wyszedł na wolność17 stycznia z Zakładu Karnego w Sztumie. Mężczyzna był skazany za brutalny gwałt i zabójstwo 5-miesięcznego niemowlęcia. W zamknięciu spędził 25 lat.
(abs)