14 zatrzymanych, 5 rannych - w tym trzech policjantów - to najnowsze dane z Wrocławia po rozwiązanym przez władze miasta marszu narodowców, zorganizowanym w Święto Niepodległości pod hasłem: "Żeby Polska była Polską". Marsz, w którym szło kilka tysięcy ludzi, po mniej więcej 200 metrach został zablokowany i rozwiązany m.in. z powodu wznoszonych przez jego uczestników antysemickich haseł.
Uczestnicy Marszu Polaków - którego jednym z organizatorów był były ksiądz Jacek Międlar - wyruszyli z Wyspy Słodowej, mieli przejść ulicą Dubois, mostem Sikorskiego do pl. Jana Pawła II i następnie do pl. Solidarności.
W trakcie pochodu skandowali m.in. hasła: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", "Bóg, honor i ojczyzna", "Cześć i chwała bohaterom", "Tu jest Polska, a nie POLIN".