Ogromne zapadlisko w ziemi powstało we wtorek na terenie ogródków działkowych położonych przy ul. Jana Pawła II w Trzebini, w województwie małopolskim. Jak przyznają mieszkańcy w rozmowie w RMF FM, po tym, jak ziemia się zapadła, obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
Najprawdopodobniej są to szkody górnicze. W jednym momencie zniknęła mi część działki - mówi jej właściciel Tadeusz Gawiak. Do dołu wpadło m.in. 20 rosnących w tym miejscu tui, duża huśtawka i konstrukcja basenu. Wszystko nagle na moich oczach dosłownie zapadło się po ziemię - zaznaczył RMF FM jej właściciel.
Waldemar Ziarnik, zięć właściciela działki, na której powstało zapadlisko powiedział RMF FM, że w miejscu, gdzie jest teraz dziura, już wcześniej obserwowano zniekształcenie powierzchni tego terenu. Jednak teraz ziemia zapadła się na głębokość 5 metrów i powstał lej średnicy 8 metrów.
W czasie tego lata mój teść zauważył, że położone w tym miejscu płyty chodnikowe i krawężnik zaczęły się zapadać. Ale wówczas, nie była to jeszcze tak wielka zapadlina. Aby wyrównać powierzchnię, mój teść nadsypywał w tym miejscu brakującą ziemię, ale to nic nie pomagało. Dopiero w poniedziałek teren w tym miejscu znacznie się obniżył, aż do powstania ogromnego leju, który zagraża bezpieczeństwu - mówił RMF FM pan Waldemar.
Jak zaznaczył, natychmiast po pojawieniu się zapadliska wezwano na miejsce straż pożarną, która zabezpieczyła lej, a także działki znajdujące się w pobliżu. Po tym zdarzeniu mieszkańcy okolicznych domów są zaniepokojeni. Obawiają się o swoje bezpieczeństwo - podkreślił pan Waldemar.
Jak dodał, na ogródkach działkowych w Gaju takie zdarzenia miały już wcześniej miejsce. Ostatnio w sierpniu, kiedy powstał lej głębokości około trzech metrów.
Zapadlisko zostało zabezpieczone przed osobami postronnymi - mówi RMF FM starszy kapitan Piotr Pawełczyk, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Chrzanowie. Poszkodowani muszą teraz zgłosić szkodę do właściciela terenu, czyli Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA.
Prace mają się rozpocząć jutro. Sprawą zajmuje się Spółka Restrukturyzacji Kopalń SA. Dziennikarz RMF FM Marcin Buczek potwierdził informację przekazaną mu przez właściciela działki przy Jana Pawła II, że ziemia w tym rejonie zapadała się już wcześniej.
Formalnie zgłoszono trzy takie przypadki. Oprócz obecnego, zapadliska, mniejsze, powstały tu jeszcze w październiku i sierpniu. Wcześniej, takich zgłoszeń nie było. Spółka Restrukturyzacji Kopalni przejęła ten teren 4 lata temu. Tadeusz Gawiak, właściciel działki powiedział, że to, co się stało jest efektem prowadzonego tu przed laty wydobycia.
Kopalnię Siersza zamknięto ponad 20 lat temu. Podziemne chodniki są teraz systematycznie wypełniane przez wody gruntowe. I to najpewniej woda, wypłukując ziemię, może przyczyniać się do powstawania zapadlisk - usłyszał Marcin Buczek.
W tej chwili nie sposób przewidzieć, czy będą one jeszcze występować.