Federacja Związków Zawodowych działających w służbach mundurowych jest wzburzona działaniami niektórych komendantów, którzy mieli wspierać powstawanie w swych jednostkach struktur NSZZ Solidarność.

Federacja wysłała w tej sprawie list do szefa MSWiA, oraz szefów policji i straży granicznej.

Według federacji, zachęcanie funkcjonariuszy przez przełożonych, by wstępowali do konkretnego związku zawodowego, to - według niej - bezprawna ingerencja organów państwa w suwerenną działalność związków.

Biorąc pod uwagę zależności służbowe komendant-podwładny, takie działania mogą dyskryminować członków innych związków, lub osób poza wskazaną organizacją. Taka agitacja, zdaniem federacji, może stanowić naruszenie nakazu zachowania bezstronności i apolityczności, w tym zakazu pełnienia funkcji związkowych przez funkcjonariuszy wyższego szczebla. Federacja zauważa również, ze sugerowanie, do którego związku zawodowego powinien należeć podwładny, może być wyrazem sympatii politycznych przełożonego.

Federacja twierdzi, że faworyzowanie Solidarności, to złamanie ustawy o związkach zawodowych i międzynarodowego prawa pracy. 

Federacja Związków Zawodowych powołuje się na Konwencję nr 151 Międzynarodowej Organizacji Pracy, która zapewnia pracownikom publicznym całkowitą niezależność od władz publicznych. Federacja zastrzega, że jako przejaw ingerencji - w rozumieniu wspomnianej konwencji - traktowane będą kroki mające na celu tworzenie organizacji pracowników publicznych, pozostające pod wpływem władzy lub popieranie i udzielanie pomocy finansowej konkretnym organizacjom. 

Przypomnijmy, związkowcy wychwycili pisma kilku komendantów do podwładnych, którzy - za namową władz NSZZ Solidarność agitowali za wstąpieniem do jej nowo tworzonych struktur w służbach mundurowych.

ZOBACZ: Kraków: Po 21 latach sprawa brutalnego zabójstwa studentki trafiła do sądu

Opracowanie: