Policjanci z Łodzi zatrzymali 25-letnią kobietę i jej starszego brata, którzy dwa tygodnie temu zabrali ze sklepu kożuszek z manekinem i szybko uciekli. Kradzież zarejestrował miejski monitoring.
Do kradzieży doszło 18 listopada. Rodzeństwo - przechodząc obok targowiska na Bałutach - przez oszklone drzwi zauważyło stojący przy jednym ze sklepów manekin, ubrany w kożuszek i czerwone spodnie.
25-latce i jej starszemu o 3 lata bratu ubrania wydały się na tyle atrakcyjne, że postanowili je wspólnie ukraść. Aby nie tracić czasu na zdejmowanie odzieży, zabrali manekin i szybko z nim uciekli. Całe zdarzenie widział świadek, który powiadomił policjantów - zrelacjonowała Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Śledczy zabezpieczyli szereg śladów, m.in. zapisy kamer pobliskiego monitoringu, dzięki którym poznali wizerunki sprawców. Skradzione rzeczy wyceniono na 900 złotych.
Śledczy udali się do wytypowanego mieszkania przy ul. Braterskiej, gdzie zastali 25-latkę, która w rozmowie z policjantami przyznała się do kradzieży. Odzyskali też schowane w mieszkaniu skradzione ubrania. Wkrótce w ręce policji wpadł starszy brat kobiety, którego funkcjonariusze zatrzymali podczas sprawdzania pobliskiego terenu.
Rodzeństwo pomimo młodego wieku jest dobrze znane policji, bo w przeszłości wielokrotnie wchodziło w konflikt z prawem. Teraz oboje usłyszą zarzut kradzieży, co zagrożone jest karą więzienia do lat 5.