Ciąg dalszy sporu o rekomendacje organizacji C40 Cities, które dotyczą ograniczenia spożycia mięsa, nabiału i powstrzymania się od częstych zakupów ubrań. Wszystko po to, by ograniczyć emisję gazów cieplarnianych. Jarosław Kaczyński uderza w Rafała Trzaskowskiego. Ten ostatni odpowiada w mediach społecznościowych.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości udzielił wywiadu tygodnikowi "Sieci", w którym ostro skrytykował propozycje przedstawione w raporcie grupy C40. Rekomendacje organizacji nazwał "wielkim szaleństwem".
Jesteśmy za wolnością, nie chcemy sztucznych ograniczeń w imię jakichś ideologii. Od nas Polacy nigdy nie usłyszą, że mają ograniczyć jedzenie mięsa, picie mleka, że mają obowiązek zmienić samochód na elektryczny albo nosić dwie koszule czy sukienki - stwierdził Jarosław Kaczyński i wyliczył, że większe miesięczne przydziały mięsa niż te zaproponowane w raporcie C40 obowiązywały w trakcie stanu wojennego.
Warszawa jest członkiem organizacji C40 Cities, zrzeszającej największe metropolie na całym świecie. W wywiadzie, którego udzielił Kaczyński, nie mogło więc zabraknąć bezpośredniego przytyku do prezydenta miasta - Rafała Trzaskowskiego.
Polityk podsumował swoją wypowiedź stwierdzeniem, że PiS odrzuca projekt, który firmuje prezydent Warszawy. Odrzucamy projekty, które firmuje prezydent Warszawy, pan Rafał Trzaskowski, zakładające takie kuriozalne ograniczenia, jak np. spożycia mięsa i nabiału - powiedział.
Rafał Trzaskowski już w piątek dementował informacje o tym, że Warszawa zamierza wprowadzać jakiekolwiek limity na żywność, czy ubrania. Prezydent Warszawy tłumaczył, że wnioski przedstawione w raporcie są jedynie rekomendacjami i stanowią przestrogę przed konsekwencjami nadmiernej emisji gazów cieplarnianych. W sobotę polityk Platformy Obywatelskiej został wywołany do tablicy jeszcze raz, postanowił więc odnieść się w mediach społecznościowych do wypowiedzi Kaczyńskiego.
Jeszcze raz - nie wprowadzamy w Warszawie żadnych ograniczeń w jedzeniu mięsa. Rozumiem, że manipulacja kolegów się spodobała - napisał Rafał Trzaskowski na Twitterze i dodał, że prezes PiS może dalej "raczyć się befsztykami na Żoliborzu".