W piątkowy wieczór w Warszawie zakończył się wielki protest rolników. Demonstracja odbyła się w dniu oficjalnej inauguracji polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Przedstawiciele pięciu organizacji zrzeszających rolników przeszli ulicami stolicy. Były utrudnienia w ruchu i zmiany w komunikacji miejskiej.

Protest rolników w dniu oficjalnej inauguracji polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej

Protest w Warszawie miał charakter międzynarodowy. 

Rolnicy wyszli na ulice stolicy z hasłem "pięć razy nie". W ten sposób chcieli pokazać swój sprzeciw m.in. wobec importu płodów rolnych z Ukrainy, zielonego ładu czy tzw. umowy Mercosur, czyli de facto importu płodów rolnych z państw Ameryki Południowej. 

Wraz z rolnikami protestowali przedstawiciele środowisk łowieckich, którym nie podoba się unijna i rządowa polityka wobec lasów i łowiectwa. 

Protest rozpoczął się o 14:00 pikietą przed budynkiem przedstawicielstwa Komisji Europejskiej na ul. Jasnej. 

Jak informował po południu reporter RMF FM, z głośników wybrzmiewały przemówienia, w których słychać, jak unijne przepisy przekładają się na straty poszczególnych rolników. 

Co jakiś czas przerywała je ręczna syrena alarmowa i dźwięk wuwuzeli. Protestujących od budynku Komisji Europejskiej oddzielał policyjny kordon i barierka.

Uważamy, że to jest dewastacja polskiej gospodarki, leśnictwa, łowiectwa i również rolnictwa, które coraz bardziej odczuwa te zmiany - powiedział reporterowi RMF FM Paweł Budzyński, myśliwy z ruchu "Wspólna Sprawa".

Wiemy, że delegacja rolników została wpuszczona do przedstawicielstwa Komisji Europejskiej i przekazała przedstawicielom komisji petycję, w której domagają się m.in. zatrzymania Zielonego Ładu i umowy handlowej UE z Mercosur, czyli krajami Ameryki Południowej. 

Wcześniej, jeden z uczestników protestu powiedział PAP, że z powodu nieobecności Ursuli von der Leyen w Warszawie, delegacja rolników zaproponowała spotkanie z przewodniczącą Komisji Europejskiej w innym terminie, ale nie otrzymali odpowiedzi.

Na proteście pojawił się m.in. wspierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. 

Dzisiaj tutaj jest miejsce każdego kandydata na urząd prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, który myśli po polsku. Tu są rolnicy, którzy są zaniepokojeni tym, co dzieje się dzisiaj w Polsce - z jednej strony "zielonym szaleństwem" i Zielonym Ładem, z drugiej strony nadchodzącą umową Mercosur, która bije w polskiego rolnika - podkreślił Nawrocki.

Około godz. 16:00 uczestnicy spotkania wyruszyli trasą: Świętokrzyska, Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście, Miodowa, Senatorska do skrzyżowania z ul. Nowy Przejazd.

Jak informuje reporterka RMF FM, przed godz. 18:00 rolnicy dotarli przed siedzibę Teatru Wielkiego, gdzie odbywała się inauguracja polskiej prezydencji w Radzie UE. 

Stanowisko resortu rolnictwa

Jak poinformował w piątek resort rolnictwa odnosząc się do protestu, minister Czesław Siekierski oczekuje od protestujących złożenia szczegółowych postulatów. 

Siekierski, cytowany w komunikacie ministerstwa, przypomniał, że polski rząd jednoznacznie opowiada się przeciwko zawarciu umowy z Mercosur w kwestiach dotyczących rolnictwa i że stara się zbudować mniejszość blokującą tę umowę, z Francją oraz innymi krajami.

Odnośnie postulatu wstrzymania importu z Ukrainy Siekierski stwierdził, że "niekontrolowany import towarów i zbóż" został zatrzymany, a sytuacja na granicy jest kontrolowana i monitorowana. 

Minister zaznaczył, że na wniosek polskiego rządu i przy poparciu protestujących rolników Komisja Europejska i Parlament Europejski zmieniły regulacje Zielonego Ładu, upraszczając i łagodząc "nieracjonalne zapisy".

Od godziny 20, kiedy w gmachu Teatru Wielkiego trwała uroczysta inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, rolnicy przeprowadzili drugą część protestu. 

Wszystkie organizacje rolnicze, które są w naszym kraju, będą protestować przeciwko szkodliwej polityce Unii Europejskiej, przeciwko pani Ursuli von der Leyen, która narzuca ten ton polityki, która sprawi, że nasze gospodarstwa będą musiały się zamykać - zapowiadał Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność, cytowany na farmer.pl. 

Wicepremier i szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz napisał na platformie X, że "Rząd z rolnikami mówi jednym głosem w sprawie umowy UE-Mercosur. Nasz wspólny sprzeciw jest jednoznaczny. Rozpoczynająca się prezydencja Polski w Radzie UE to okazja do tego, by ten głos wybrzmiał w Brukseli jeszcze silniej. Stoimy i będziemy stać po stronie polskiej wsi i polskich rolników!" - zapewnił.

Demonstracja zakończyła się przed godz. 21:00. 

Na zakończenie zgromadzenia rolnicy wspólnie odśpiewali polski hymn. Protest przebiegał spokojnie. Według szacunków ratusza, wzięło w nim udział 1,5 tys. osób. 

Rolnicy zapowiadają, że podobnych protestów, jak dzisiejszy, będzie więcej.

Zmiany w komunikacji miejskiej i utrudnienia w ruchu

Jak informowała wcześniej  Komenda Stołeczna Policji uczestnicy zaplanowali przemarsz ulicami: Jasną, Świętokrzyską, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem, Miodową, Senatorską do skrzyżowania z ulicą Nowy Przejazd.

Poszczególne odcinki wymienionych ulic były zamykane dla ruchu na czas trwania zgromadzenia. 

Z powodu protestu zmienione zostały trasy niektórych autobusów. Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że linie 106, 111, 116, 128, 175, 178, 180, 503 i 518  skierowano na trasy objazdowe. 

"Na trasach objazdowych dla wszystkich linii obowiązują pierwsze napotkane przystanki jako stałe, a pozostałe – jako na żądanie" - przekazał ZTM.

Stołeczna policja przypomina, że w mieście są znaki zakazu wjazdu ciągników rolniczych i pojazdów wolnobieżnych. To znaki B-5 z tabliczką T-0.