Podczas interwencji policji z balkonu na ósmym piętrze wyskoczył 34-letni mieszkaniec Radomia. Mężczyzna zginął na miejscu.

Po funkcjonariuszy zadzwoniła sąsiadka zaniepokojona krzykami dochodzącymi z mieszkania - dowiedziała się reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska. Trzej policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zastali mężczyznę, który zabarykadował się w pokoju. W mieszkaniu byli też jego rodzice. Zanim przyjechało pogotowie, 34-latek wyskoczył przez balkon.

Policja sprawdzi, czy funkcjonariusze, którzy interweniowali, zachowali podczas akcji wymagane procedury.