Z bieszczadzkich połonin można było dziś zobaczyć m.in. szczyty Tatr i ukraińskie Bieszczady. Tak świetna widoczność to efekt inwersji powietrza. Zjawisko to polega na tym, że wysoko w górach jest cieplej niż w dolinach.
Rano na Połoninie Wetlińskiej były trzy stopnie mrozu. W tym samym czasie w położonych znacznie niżej Ustrzykach Górnych termometry wskazywały minus dziesięć stopni Celsjusza, a w Cisnej minus osiem - powiedział ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR, Łukasz Derwich.
Występująca przy inwersji bardzo dobra widoczność sprawia, że z połonin widać było w promieniu ponad ok. 120-140 kilometrów. Z Połoniny Wetlińskiej widoczne były m.in. Tatry i ukraińskie Bieszczady - dodał ratownik.
W ocenie GOPR, w całym paśmie Bieszczad warunki turystyczne są bardzo dobre. Przy planowaniu wycieczek trzeba pamiętać, że dzień jest już znacznie krótszy niż w lecie - zastrzegł ratownik dyżurny.