Trzydzieści godzin prac społecznych miesięcznie przez pół roku - na taką karę skazał warszawski sąd Piotra S., pseud. Staruch. Lider pseudokibiców Legii Warszawa odpowiadał za uderzenie w twarz piłkarza tego klubu Jakuba Rzeźniczaka. S. nie ma zakazu stadionowego. Musi zapłacić 500 złotych nawiązki. Wyrok nie jest prawomocny.

Prokuratura oskarżyła "Starucha" o naruszenie nietykalności cielesnej Rzeźniczaka. Piłkarz został uderzony otwartą dłonią w twarz. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia. Prokuratura wnosiła o karę pół roku więzienia w zawieszeniu, dwóch lat zakazu stadionowego i 2 tys. zł nawiązki na rzecz piłkarza. Obrońca S. mec. Krzysztof Wąsowski wnioskował natomiast o uniewinnienie swojego klienta, którego nazwał "kozłem ofiarnym".

S. zaatakował Rzeźniczaka w lutym 2011 roku po porażce Legii z Ruchem Chorzów. Niektórzy kibice obrażali i opluli zawodników ze stolicy. Rzeźniczak ostro im odpowiedział. Kiedy piłkarze wyszli później na pomeczowy rozruch, S. miał uderzyć obrońcę Legii.

W ubiegłym roku Rzeźniczak zeznał w sądzie, że nie pamięta, by wcześniej w śledztwie mówił, że został uderzony. Wyjaśnił, że S. przeprosił go, "incydent jest już dla niego zamknięty".

(MRod)