„Dziękuję, Polsko” - pisał po wyborach w 2015 r. wygranych przez PiS i jego koalicjantów; euro nazwał „zbrodnią przeciwko ludzkości”, a w Rosji czuje się „jak w domu” - to wicepremier i szef MSW Włoch Matteo Salvini, polityk o najmocniejszej pozycji we Włoszech. Dziś Salvini złoży wizytę w Warszawie na zaproszenie ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego. Spotka się też z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
"Podczas spotkania z wicepremierem Włoch Matteo Salvinim będę kontynuował rozmowy, które rozpoczęliśmy podczas spotkania nieformalnej grupy G6 w październiku w Lyonie. Tematów i obszarów do współpracy mamy bardzo wiele" - mówił minister Brudziński w radiowej Trójce.
Według informacji przekazanych przez MSWiA w środę o godz. 12.30 w siedzibie MSWiA Brudziński oraz Salvini mają wygłosić oświadczenia po spotkaniu.
Według Brudzińskiego, Polskę i Włochy łączą interesy społeczne, kulturalne i polityczne. "Prawo i Sprawiedliwość jako partia, która od początku opowiadała się za obecnością Polski w UE, będzie dokładała wszelkich starań, aby we współpracy z naszymi partnerami Unię Europejską reformować w takim kierunku, aby była bliższa ideom ojcom założycieli" - podkreślił.
Z kolei w TVP Info szef MSWiA zwracał uwagę, że "zarówno Polska jak i Włochy to kraje zewnętrzne Unii Europejskiej". Mamy inne, ale jednak podobne problemy, zarówno Włochy jak i Polska zabezpieczają nie tylko własne granice zewnętrzne, ale również granice zewnętrzne UE. Na terenie Polski jest siedziba Frontexu, czyli unijnej agendy zajmującej się bezpieczeństwem granic zewnętrznych Unii Europejskiej - mówił przed kilkoma dniami Brudziński.
Przed tygodniem włoska "La Repubblica" informując, że w Warszawie Salvini spotka się z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim pisała, że głównym tematem ich rozmów ma być zawarcie porozumienia przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Rzeczniczka PiS Beata Mazurek nie potwierdziła jednak informacji, że rozmowy mają dotyczyć wyborów do PE. Tematem rozmów - sprawy interesujące dla obydwu stron - zarówno polskiej, jak i włoskiej - podkreśliła.
Szef MSZ Jacek Czaputowicz ocenił w sobotę, że spotkanie Salviniego z Kaczyńskim świadczy o pewnych specjalnych relacjach. Prezes Jarosław Kaczyński reprezentuje polską partię i w tym kontekście to spotkanie jest uzasadnione i potrzebne - mówił minister w RMF FM. To jest spotkanie na najwyższym szczeblu. Jeśli prezes Kaczyński przyjmuje polityka, to też świadczy o pewnych specjalnych relacjach, więc tak my to postrzegamy - dodał.
Brudziński odpierał ataki m.in. opozycji, która krytykuje zapowiadane spotkanie włoskiego wicepremiera z liderem PiS. Przyjeżdża lider państwa niezwykle ważnego, dużego, silnego, członka UE i pojawia się zarzut, że oto będzie spotykał się z liderem partii, która sformułowała rząd w naszym kraju. Jarosław Kaczyński jest liderem Prawa i Sprawiedliwości i cóż jest nadzwyczajnego w tym, że pojawiają się u niego najważniejsze osoby w Europie i na świecie, żeby rozmawiać. Na tym polega współpraca międzynarodowa - mówił Brudziński w TVP Info.
Od kilku dni my - jako politycy PiS - jesteśmy obiektem totalnego, odjechanego ataku opozycji totalnej, niektórych mediów, niektórych dziennikarzy, że oto Jarosław Kaczyński śmie się spotkać (...) z człowiekiem, który ciepło wypowiada się o (Władimirze) Putinie, czy też, który spotkał się z Putinem - powiedział Brudziński. Jednak - jak podkreślił - "kiedy (ówczesny premier) Donald Tusk jeździł do Moskwy i był nazywany przez prasę rosyjską "naszym człowiekiem w Warszawie", kiedy debatował z Putinem na molo, kiedy maszerowali wspólnie ze (Sławomirem) Nowakiem i (Pawłem) Grasiem po pl. Czerwonym, to politycy PO i ci sami dziennikarze, którzy nas dzisiaj atakują, bili brawo - dodał minister.
Salvini jest wicepremierem i szefem MSW w rządzie Giuseppe Contego, który został zaprzysiężony w czerwcu 2018 r. Wśród włoskich polityków Salvini budzi największe i zawsze skrajne emocje; jest uwielbiany przez zwolenników prawicowej partii Liga, której jest liderem, a przez środowiska lewicowe krytykowany.
Liga pod jego przywództwem jest pierwszym ugrupowaniem w kraju i cieszy się poparciem ponad 30 proc. Włochów. Jak zauważają komentatorzy, jest to ogromny skok dla partii, która w wyborach w marcu zeszłego roku otrzymała 17 proc. głosów. W ciągu kilku miesięcy od wejścia do rządu, w którym Salvini jest dominującą osobowością, Liga prawie podwoiła swój kapitał zaufania.
Zwolennicy Ligi popierają radykalne obietnice Salviniego, np. że zrówna z ziemią nielegalne obozowiska Romów oraz odeśle do krajów pochodzenia kilkaset tysięcy nielegalnych imigrantów i - jak mówi- "fałszywych uchodźców".
Salvini prezentuje się jako przedstawiciel nowej polityki, która jego zdaniem będzie dominować po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wśród włoskich polityków budzi największe i zawsze skrajne emocje; jest uwielbiany przez zwolenników prawicowej partii Liga, której jest liderem, a przez środowiska lewicowe krytykowany i nazywany - np. niedawno na łamach dziennika "La Repubblica" - "półdyktatorem". Jak podkreśla, będzie to całkowite przeciwieństwo polityki prowadzonej przez obecną Komisję Europejską, której wielokrotnie zarzucał, że zależy jej na tym, aby Włochy były słabe i "zastraszone", a ich firmy sprzedane za bezcen.
W 2015 roku po zwycięstwie PiS i jego sojuszników w Polsce napisał na portalu społecznościowym: "Dziękuję, Polsko. Wolny wybór Polaków jest zwycięstwem tych, którym marzy się inna Europa, bardziej troszcząca się o pracę, a mniej o interesy banków i wielkich koncernów".
Opracowanie: