Resort dyplomacji weryfikuje w trybie pilnym doniesienia dotyczące śmierci polskiego wolontariusza w Strefie Gazy. Zwróciliśmy się do ambasady i sił zbrojnych Izraela z prośbą o wyjaśnienia - poinformował rzecznik polskiego MSZ Paweł Wroński.
Siedmioro pracowników organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK), w tym z Polski, zginęło w izraelskim ataku w Strefie Gazy. Organizacja zawiesiła działalność w regionie - poinformowała WCK, która ma siedzibę w USA.
Weryfikujemy obecnie w trybie pilnym te informacje. Zwróciliśmy się do ambasady Izraela, sił bezpieczeństwa i sił zbrojnych Izraela w prośbą o wyjaśnienia. Na razie dysponujemy jedynie informacjami agencyjnymi. Dostaliśmy też informację od tej organizacji humanitarnej, która zajmuje się pomocą mieszkańcom Gazy - przekazał Polskiej Agencji Prasowej Wroński.
Rzecznik dodaje, że wiadomo o tym, iż ostrzał miał miejsce w północno-wschodniej części Gazy i że wśród ofiar wymienia się obywatela Polski. Teraz trwają wszystkie działania, mające na celu ustalenie przebiegu wypadków - poinformował Wroński.
"World Central Kitchen z bólem potwierdza, że siedmioro członków naszego zespołu zostało zabitych w ataku Sił Obronnych Izraela" (Cahal) - podała organizacja w komunikacie. Jak dodano, wśród ofiar śmiertelnych są obywatele Australii, Polski i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął także palestyński kierowca. Wcześniej informowano o czterech zabitych w ataku. WCK podała, że osoby te zginęły w poniedziałek podczas dostarczania pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.