Do wakacji zapadnie decyzja, czy osoby, które ukończyły kurs na prawo jazdy a nie zdały jeszcze egzaminu, będą mogą wsiąść za kierownicę, by się doszkalać bez instruktora. Ministerstwo Infrastruktury analizuje rozwiązanie, by młodzi kierowcy mogli w tym czasie jeździć np. z rodzicem w fotelu pasażera.

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariuszem Piekarskim przyznaje, że pomysł jazd doszkalających, budzi w wielu obawy, że takie osoby będą stwarzać niebezpieczeństwo na drogach. Dlatego też - jak podkreśla - zanim zapadnie jakakolwiek decyzja w tej sprawie, to eksperci ruchu drogowego mają przygotować analizę, w której wskażą ryzyko i opracują obostrzenia dla tego rozwiązania.

Chodzi m.in. o to, by określić, po jakich drogach mogliby poruszać się młodzi kierowcy bez prawa jazdy i z ojcem lub starszym bratem u boku. Po drugie, jak doświadczony musi być "patron" - np. czy wystarczy 5 lat za kierownicą a może 10 lat i fakt, że nigdy nie stracił uprawnień.

Ważne jest też by określić, jak długo młody kierowca bez prawa jazdy mógłby jeździć np. z rodzicem. Aby potem nie okazało się, że część jeździ kilka lat bez uprawnień.

Im więcej takiej doszkalającej jazdy, tym później większe bezpieczeństwo na drodze - tłumaczy w rozmowie z naszym dziennikarzem Adamczyk. Jeżeli więc eksperci powiedzą "tak", nie będę mieć problemu, by rekomendować takie rozwiązanie rządowi - deklaruje.

Wczoraj o tym, że Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad zmianą zasad w procesie szkolenia kierowców na kursach na prawo jazdy poinformował "Dziennik Gazeta Prawna.

Dziś obowiązuje zasada, według której osoba, która nie czuje się pewnie przed podjęciem praktycznej części egzaminu, czyli poprawnego wykonywania manewrów na placu szkoleniowym oraz w mieście, może skorzystać z tzw. jazd doszkalających z instruktorem. Takie usługi znajdują się w ofercie wszystkich ośrodków szkoleniowych.

Młodzi kierowcy, którzy ukończyli kurs przygotowujący do egzaminu i przejeździli z instruktorem 30h szkoleniowych, powinni czuć się swobodnie za kierownicą, ale nie zawsze tak jest. Często brakuje im nie tyle umiejętności, co obycia za kierownicą. Nie wszyscy po zaliczeniu wymaganych 30 godzin czują się pewnie i swobodnie. Dlatego - jak tłumaczyło Ministerstwie Infrastruktury - resort chce dać możliwość odbywania dodatkowych jazd z opiekunem.

Z dotychczasowych informacji nie wynika dokładnie, czy wszyscy kierowcy przed egzaminem będą mogli skorzystać z dodatkowych lekcji pod okiem dorosłego opiekuna. Wiadomo natomiast, że osoba nadzorująca będzie musiała być spokrewniona z kierowcą w pierwszym stopniu (rodzic - dziecko). Dodatkowych jazd doszkalających nie będzie można odbywać pod okiem babci czy dziadka, brata, wujka a tym bardziej kolegi.

Auto wykorzystywany do takich jazd nie będzie musiało być wyposażone w dodatkowe pedały, a jedynie lusterka. I nie można będzie jeździć autostradami oraz drogami szybkiego ruchu.