Ministerstwo sprawiedliwości ma plan, jak w ramach reformy sądownictwa pozbyć się sędziów, którzy rozpoczynali pracę w czasach PRL - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Na razie jednak nie zapadła decyzja, czy nastąpi - jak mówi o tym ministerstwo - "odmłodzenie kadr".
Według ustaleń naszych dziennikarzy, chodzi o wprowadzenie przepisów, które uniemożliwiłyby sędziom kontynuowanie pracy, gdy osiągnęli wiek uprawniający do przejścia w stan spoczynku. Mowa o skasowaniu tzw. przedłużeń. Dzisiaj sędzia, który osiągnął wiek emerytalny, ma możliwość pracować dalej, jeśli przedstawi zaświadczenie lekarskie. Po reformie przeszedłby w stan spoczynku, z pełnymi uprawnieniami.
Gdyby taka decyzja polityczna zapadła, że trzeba odmłodzić kadrę sędziowską, to myślę, że to byłby taki najprostszy i najbardziej uczciwy sposób, żeby to przeprowadzić - przekonuje wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Sędziowie, którzy orzekali w czasach PRL, mają dziś znacznie powyżej 60 lat i jest ich zaledwie kilka procent. Według ustaleń naszych reporterów, taki scenariusz wobec nich jest bardzo prawdopodobny. W planach reformy jest m.in. zmniejszenie liczby sędziowskich etatów. Rozważane jest za to zwiększenie obsady na stanowiskach wspomagających sędziów - chodzi m.in. o asystentów.
Z ustaleń reporterów śledczych RMF FM wynika również, że przygotowywana przez PiS reforma sądownictwa da prezydentowi możliwość weryfikacji sędziów - o szczegółach piszemy TUTAJ!
(edbie)