W pierwszej kolejności rekonstrukcja rządu obejmie wyłącznie stanowisko premiera - ustalił nieoficjalnie reporter RMF FM Patryk Michalski. Z informacji dziennikarza RMF FM wynika, że wymiana Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego ma nastąpić w przyszłym tygodniu. Zmiany w fotelu szefa rządu to dopiero zapowiedź większych roszad. Tylko że - kolejny raz - odłożonych w czasie.
Mateusz Morawiecki po przeprowadzce do Kancelarii Premiera ma dostać czas na przegląd resortów i zapoznanie się z sytuacją. Wtedy będzie mógł przedstawić swoje propozycje zmian w ministerstwach i zaproponować najbliższych współpracowników.
Jego koncepcja ma być oceniona przez kierownictwo PiS-u, wtedy powróci dyskusja o zmianach w poszczególnych resortach. Jarosław Kaczyński podczas wczorajszego spotkania przy Nowogrodzkiej miał jednak zasugerować, że z MSZ odejdzie Witold Waszczykowski.
Ewentualna wymiana Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego będzie wiązała się z budowaniem nowego wizerunku rządu PiS - przyznają w nieoficjalnych rozmowach z naszym dziennikarzem politycy PiS-u. Reformy w gospodarce i wykorzystanie sprzyjającej koniunktury mają wyprzeć reformy, które budzą kontrowersje.
Według rozmówców Patryka Michalskiego, jeżeli przedstawiony przez Kaczyńskiego scenariusz, okaże się prawdziwy, będzie to jasny sygnał, że PiS kończy pierwszy etap tzw. reform ustrojowych. Tych, które wywoływały krytykę wśród opozycji i na arenie międzynarodowej.
W Sejmie - na ostatniej prostej - są kontrowersyjne ustawy zmieniające Sąd Najwyższy, KRS, a także Kodeks wyborczy. Odsłonięcie swoich planów przez Jarosława Kaczyńskiego w tym momencie to również próba odwrócenia uwagi, od tych spraw. Zaprezentowana koncepcja "Mateusz Morawiecki w fotelu premiera", ma pomóc w ociepleniu wizerunku PiS-u wśród umiarkowanego elektoratu.
Jak ustalił Patryk Michalski, Beata Szydło po złożeniu dymisji może zostać kandydatką Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy. Inny scenariusz zakłada, że Beata Szydło miałaby wystartować w wyborach do europarlamentu w 2019 roku - chociaż to opcja mniej prawdopodobna. To oznaczałoby, że z dnia na dzień Beata Szydło stałaby się szeregowym posłem i wiceszefową partii rządzącej, a takiej potraktowanie premier mogłoby być źle odczytane w całym politycznym obozie i przede wszystkim wśród wyborców - bo to przecież Beata Szydło była główną twarzą zwycięskiej kampanii wyborczej PiS-u.
Z informacji Patryka Michalskiego wynika, że kluczowi politycy partii rządzącej widzą Szydło w fotelu prezydenta stolicy. Liczą na to, że jej doświadczenie i rozpoznawalność pozwolą jej wygrać z Rafałem Trzaskowskim. Nie ma jednak informacji, czy sama Beata Szydło zgodziłaby się na taką propozycję.
Wczoraj wieczorem reporter RMF FM ujawnił najnowszy scenariusz rekonstrukcji rządu autorstwa Jarosława Kaczyńskiego. Według planów prezesa PiS-u to Mateusz Morawiecki już niedługo zastąpi obecną premier. "Bez względu na wszystko najważniejsza jest Polska" - to pierwsze zdanie tajemniczego wpisu Beaty Szydło na Twitterze, który pojawił się na oficjalnym koncie szefowej rządu po północy.
Właśnie w kontekście ujawnionych przez nas informacji wielu internautów odczytało nocny wpis Szydło, pytając, czy to słowa jej pożegnania ze stanowiskiem
Bez względu na wszystko najważniejsza jest Polska. Dbająca o rodzinę i wartości, bezpieczna. Wyrosła na fundamencie chrześcijańskim, tolerancyjna i otwarta. Nowoczesna i ambitna. To mój kraj. Przykład dla Europy i świata. Tacy jesteśmy Polacy - napisała Beata Szydło.