Premier Donald Tusk wyłączył prezesa Krajowej Izby Odwoławczej Pawła Trojana ze składu orzekającego, który rozpatruje odwołania od wyników stołecznego przetargu śmieciowego - poinformowała rzeczniczka KIO Justyna Tomkowska.
We wtorek Izba miała rozstrzygać ws. odwołań firmy Remondis oraz Byś od wyników warszawskiego przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Rozprawa jednak nie odbyła się.
Jak powiedziała Tomkowska, premier podpisał wniosek o odwołanie ze składu orzekającego prezesa KIO. Decyzja o tym zapadła w poniedziałek, a we wtorek zostaliśmy o tym poinformowani - dodała.
Rzeczniczka poinformowała, że w uzasadnieniu wniosku podano wszczęcie postępowania przez prokuraturę ws. ewentualnego ujawnienia tajemnicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w procesie odwoławczym. Chodzi o doręczenie uczestnikom postępowania opinii biegłego, która zawierała tajemnice MPO, czego miała dopuścić się KIO. Zawiadomienie w tej sprawie złożyło MPO.
Tomkowska dodała, że władze miejskie również zgłosiły wniosek o wyłączenie dwóch kolejnych osób ze składu orzekającego ws. przetargu śmieciowego. Wniosek w tej sprawie będzie rozpatrywany przez Izbę.
Rzeczniczka wyjaśniła, że skład orzekający zostanie uzupełniony, albo zmieniony w całości. Nie wiadomo wiec kiedy Izba ponownie zajmie się odwołaniami firm od przetargu śmieciowego.
KIO jest organem właściwym do rozpoznawania odwołań wnoszonych w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego. W skład KIO wchodzi obecnie 37 członków, którzy zajmują się m.in. orzekaniem w sprawach odwoławczych czy wydawaniem postanowień o uchyleniu zakazu zawarcia umowy do czasu ogłoszenia przez Izbę wyroku.
Zastępca rzecznika stołecznego magistratu Agnieszka Kłąb poinformowała, że wniosek miasta był uzasadniony m.in. tym, że Izba długo rozpatruje odwołania od przetargu śmieciowego, a także wszczęciem postępowania przez prokuraturę.
Liczyliśmy, że po ponad 200 dniach postępowania uda się wreszcie tę sprawę rozstrzygnąć. Doszła do tego jeszcze kwestia śledztwa - zaznaczyła.
Rzeczniczka przypomniała, że pod koniec października ub.r. miasto złożyło wniosek dotyczący zmiany składu orzekającego. Ostatecznie jednak ten wniosek wycofano.
Zarzuca się nam, że wcześniejszy wniosek opóźnił o kilka tygodni pracę KIO. Proszę pamiętać, że wniosek o wyłączenie nie uniemożliwiał składowi orzekającemu pracy - dodała.
Kłąb zapewniła również, że perturbacje związane z odwołaniami od przetargu śmieciowego nie mają wpływu na odbiór śmieci od mieszkańców. W dzielnicach, gdzie nie obowiązują nowe zasady odbioru i segregacji odpadów, obowiązuje nadal tzw. system pomostowy. Z pieniędzy uzyskanych w ramach opłaty śmieciowej, miasto reguluje należności firmom, które odbierają śmieci od mieszkańców.
Warszawa rozstrzygnęła przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów na początku września. Władze stolicy zdecydowały wówczas, że śmieci w stolicy będą odbierać od lutego 2014 r. trzy firmy: Lekaro, Sita oraz MPO. Miasto podzielono na dziewięć obszarów, z czego najwięcej, bo pięć, przypadło Miejskiemu Przedsiębiorstwu Oczyszczania.
Od tego rozstrzygnięcia odwołały się dwie firmy, które przetarg przegrały: Byś i Remondis. Obie odwołały się tylko od wyboru MPO, ponieważ startowały do tych samych rejonów, co miejskie przedsiębiorstwo. W swoich odwołaniach obaj przegrani zarzucili miastu, że wybrało w przetargu miejską spółkę, mimo że ma stratę i nie ma wymaganego doświadczenia w zakresie zagospodarowania odpadów. Obie firmy twierdzą też, że MPO zaoferowało rażąco niską cenę.
Dotychczas w Krajowej Izbie Odwoławczej odbyło się kilka posiedzeń, w trakcie których przesłuchano przedstawicieli obu odwołujących się firm, a także wysłuchano argumentów pełnomocników miasta oraz Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania i firmy Lekaro.
Wcześniej KIO już dwukrotnie rozpatrywała odwołania Bysia - w czerwcu i sierpniu - ale wtedy dotyczyły one warunków zamówienia stawianych przez miasto. Tym razem natomiast Byś i Remondis odwołały się od wyników samego przetargu.
(jad)