Przed Kancelarią Premiera podpalił 49-letni mężczyzna. W ciężkim stanie trafił do szpitala wojskowego. Ma poparzone drogi oddechowe i dużą powierzchnię ciała. W pobliżu znaleziono opakowania po rozpuszczalniku, którym miał się oblać.
Policję zaalarmowali przechodnie. Mężczyzna płonął kilkadziesiąt metrów od wejścia do kancelarii premiera przy Łazienkach. Zanim na miejsce przyjechała straż pożarna i pogotowie ratunkowe, ogień ugasili funkcjonariusze BOR-u, którzy chronią wejście do budynku.
Policja sprawdza okoliczności tego wydarzenia, ale wszystko wskazuje na to, mężczyzna sam się podpalił i nieprzypadkowo zrobił to przed siedzibą KPRM.
Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski, przy mężczyźnie znaleziono list do premiera Tuska. Policja potwierdza jedynie, 49-latek miał przy sobie kopertę. Dodaje jednak, że za wcześnie, by mówić o szczegółach.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że w związku z tym wypadkiem przerwie objazd po kraju i wróci do Warszawy. Zamierza odwiedzić poparzonego mężczyznę w szpitalu.