Zarzut zabójstwa usłyszał 55-letni emeryt z Bielawy na Dolnym Śląsku. Mężczyzna jest podejrzany o zamordowanie swojej żony. Po zbrodni poćwiartował jej ciało i ukrył w beczce w niewielkiej miejscowości pod Kaliszem.
Śledczy ustalili, że kobieta została kilkukrotnie uderzona w głowę. Ciosy prawdopodobnie były śmiertelne.
55-latek przyznał się do winy. W czasie przesłuchania tłumaczył, że zabił żonę, bo ta chciała od niego odejść.
Mężczyźnie grozi dożywocie. W piątek prokuratura złoży wniosek o trzymiesięczny areszt.
Para mieszkała razem w Bielawie na Dolnym Śląsku. Ciało żony mężczyzna chciał ukryć w gospodarstwie, które należy do jego rodziny.
(mpw)